Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2011, 15:09   #94
Makotto
 
Makotto's Avatar
 
Reputacja: 1 Makotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znanyMakotto wkrótce będzie znany
Crack zamlaskał cicho, budząc się. Początkowo zamarł, słysząc trzeszczenie oraz dźwięk charakteryzujący wyginane drewno. Dobrze pamiętał wyprawę do starej kopalni niedaleko Skalendor. Wtedy tez odkrył że najstraszniejszymi dźwięki nie są wcale wojenne bębny lub zawodzenie zmutowanych bestii, ale dźwięk powoli pękających podpór podziemnego korytarza.

Mężczyzna przetoczył się szybko na brzuch i powoli stanął na klęczkach. W przykucu zbliżył się do drzewa, ostrożnie wyglądając zza pnia. Po drodze zabrał ze sobą tarczę oraz topór.

Stwór był wielki i dość szybko szedł pomiędzy starymi drzewami. Creap zamarł widząc enta. Babka straszyła go kiedyś leśnymi strażnikami drzew zesłanymi przez Freyę. Nigdy nie wierzył w nie, uważając drzewo-ludzi za straszak przed włażeniem w głąb lasu niedaleko osady. Chwilę później zauważył humanoidalne sylwetki koło nóg enta.

-Ani chybi elfy.- mruknął, przyczajając się koło Wolfa. -A jak elfy to i pewno łuki. Miejmy nadzieję że nasza magiczka oraz jeździec robaków dogadają się z nimi.

Uśmiechnął się krzywo, oceniając zagrożenie jakie stanowił drzewiec.

-Ja tam nigdy nie lubiłem ścinać drzew. A zwłaszcza jeśli drzewo może się bronić...
 
__________________
Hello.
My name is Inigo Montoya.
You killed my father.
Prepare to die...
Makotto jest offline