Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2011, 21:48   #187
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Markus

Ostrożnie i najciszej jak tylko się dało Markus ruszył za śladami krwi. Podejrzewał, że gdyby cokolwiek na krańcu tej feralnej 'ścieżki' się znajdowało, to pewnie dostrzegł by to Ral'el i wrócił by żeby poinformować kompanów, w końcu szedł w tamtą stronę, co i Markus. Mimo to niepisany przywódca grupy szedł do przodu, by na własne oczy sprawdzić, jak mogła skończyć się walka sprzed kilkunastu, może kilkudziesięciu dni.
Głęboka ciemność skutecznie utrudniała zadanie człeka. Mimo wszystko wytrwale z pomocą lampy szedł po krwawym śladzie. Dotarł na miejsce, gdzie za jedną z mniejszych chatek ślad się urywał. Pod ścianą domostwa leżała, rzucona szmata. Był to zniszczony i wilgotny płaszcz, na którym znajdowała się ogromna plama krwi, jak gdyby ranna bestia chciała za jego pomocą zatamować sobie krwotok. Choć Markus wytężał wzrok z całej siły nie był w stanie dostrzec nic bardziej wartościowego. Jedno było pewne. Smród mokrego futra, na płaszczu był kolejnym elementem całej układanki, do której mógł pasować dziwaczny korbacz, oraz odcięta łapa. Mógł, ale nie musiał.

Wszyscy

Gdy Marcus wraz z Zachariasem powrócili do domu, który grupa obrała sobie za miejsce odpoczynku kompani odetchnęli z ulgą. Ich powrót oznaczał bowiem bezpieczną okolicę.
-I co tam znalazłeś?- Gynter wejrzał na Eckhardta. Mimo iż był uważany przez grupę za niebezpieczeństwo nie czuł się szczególnie pokrzywdzony, czy obrażony na towarzyszy. Wszak darowanie życia było pewnego rodzaju szansą dla męża.
-Składzik?... To dobre miejsce, by ukrywać znalezione skarby, przed wyniesieniem ich na powierzchnię.- zauważył człek -Po co je ze sobą taszczyć i narazić na stracenie ich.- rzekł.
Po chwili do domu wkroczył Ral'el. Elf obrzucił kamratów spojrzeniem.
-Gobliny. Kilkaset metrów stąd. Niewielka grupa. Zmierzają dnem jaskini w naszą stronę.- zaalarmował -Jeśli będziemy dostatecznie cicho przejdą obok nas a my pozostaniemy niezauważeni. Jest coś jeszcze... Nie wiem czy mój wzrok omamiła jakaś plugawa moc z tych przeklętych podziemi, ale jeden z nich trzymał chyba w ręku patyk z zawiązaną nań białą chustą...- dodał zdziwiony.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline