Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2011, 20:17   #98
DominikVs
 
DominikVs's Avatar
 
Reputacja: 1 DominikVs nie jest za bardzo znany
Donośny trzask łamanych gałęzi obudził Oktawiusa. Nie spodobało mu się to, gdyż właśnie przed chwilą macał cycki i tyłek jakiejś wiejskiej dziewuchy roznoszącej piwo w oberży.

-Kurwa, co jest, trzęsienie ziemi, czy Wolf się zesrał? Zresztą sam nie wiem co gorsze...- miał zamiar jeszcze trochę pozrzędzić i ponownie zapaść w objęcia Morfeusza –czy raczej chłopki, która z powodzeniem mogłaby roznosić dodatkowe kufle na wielkich jak dwa arbuzy piersiach. Od tego zamiaru odwiódł go widok wielkiego drzewa sunącego w ich stronę. Elfów nawet nie zauważył, gdyż cała jego uwaga była skupiona na osobliwym przedstawicielu flory… czy raczej fauny.

-Ożesz kurwa, Garson, pojebało cię?! Mieliśmy jeszcze szansę na ukrycie, więc czemu wszystko spierdoliłeś?!- krzyczał zły, ale chyba bardziej na pobudkę w takiej chwili, niż na wyczyn kompana. W głębi budzącego się dopiero umysłu najemnik wiedział, że i tak by się nie ukryli na terenie wroga, który pewnie znał ten las jak dno swej dziurawej sakwy. W końcu sam pewnie przed chwilą wyrwał korzenie z wilgotnej ściółki.

-Sam żeś tego chciał, więc teraz pertraktuj. Wątpię, czy uda nam się zrobić z tego… czegoś ognisko.
 
__________________
Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich.
DominikVs jest offline