Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-05-2011, 20:47   #193
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Markus skinął głową.
-Bez wątpienia jesteś w tym lepszy, niż ja. Idź.- Nie dodał "Nie da się złapać". O tym Zacharias wiedział lepiej niż on.
-W międzyczasie przyszykujemy się do ewentualnej obrony. I spróbujemy złapać nieco sił.- dodał niepisany przywódca.
-Ja zaś wezmę łuk i zaczaję się w okolicy. W razie, gdyby Cię dostrzegli możesz liczyć, że będę Cię osłaniać.- wtrącił jeszcze elfi łucznik. Mimo iż bardzo chcieli odpocząć, nie mogli zbagatelizować zagrożenia, nawet jeśli były to tylko zwykłe gobliny. Zacharias wraz z Ral'elem opuścili krasnoludzki dom, znikając w ciemności.
-Bądź ostrożny. W razie czego, uciekaj najszybciej jak tylko się da.- elf jeszcze ostrzegł kompana klepiąc go lekko po ramieniu.

Zacharias

Zacharias czuł się wyróżniony. To od jego zdolności zależał cały zwiad. Świadomość iż elf będzie strzegł jego bezpieczeństwa z półmroku dodawała niziołkowi otuchy. Szedł cicho jak tylko umiał. Gobliny nie potrzebowały światła. Mimo to z łatwością można było stwierdzić, gdzie dokładnie się znajdują, za sprawą ich skrzekliwych głosów. Z przodu szedł ten, który na patyku miał przywiązany kawałek białego płótna, jak gdyby wiedzieli z góry, że przyjdzie im kapitulować. Gobliny dotarły do jeziorka, z którego wcześniej kompani Zachariasa chcieli zaczerpnąć wodę do bukłaków.
Jeden z zielonoskórych pokurczy pochylił się nad taflą zimnej wody, wąchając ją intensywnie. Poczwara warknęła coś do swych paskudnych kompanów, po czym kilkuosobowa grupka ruszyła w kierunku miejsca, gdzie znajdowało się pobojowisko z ciałami orków.

Gdy w końcu dotarli na miejsce zielonoskórzy okrążyli miejsce rzezi burzliwie o czymś debatując. Gobliny zdawały się wykłócać między sobą i trudno było Zachariasowi dostrzec wyróżniającego się przywódcę. Trójka z maluchów rozglądała się po ciałach, jakby szukając czegoś wartościowego. Po kilku dłuższych chwilach ostatecznie gobliny zebrały się w kupę i ruszyły w kierunku z którego przybyły, jednak ich kroki skierowały się w stronę górnych partii jaskini. Dopiero po chwili niziołek zrozumiał, ze gobliny idą w jego kierunku. Przejdą tuż obok domu, w którym się zatrzymali.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline