Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-05-2011, 18:56   #195
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Markus odprowadził wzrokiem wychodzących, a potem zaczął sobie szykować wygodne siedzisko. Nawet jeśli miała ich czekać walk, to i tak oni na tę walkę mogli poczekać w warunkach zapewniających nieco więcej wygody.
Złożony na kilka części koc okazał się dostatecznie miękki, by móc na nim wygodnie usiąść, zaś kaftan kolczy i skórzana kurta w dostatecznym stopniu chroniły cho przed chłodem

- Posiedzimy trochę bez światła - powiedział. - Trzeba będzie zacząć się przyzwyczajać do życia kreta - zażartował.
Usiadł wygodniej, potem jeszcze raz się upewnił, czy broń jest pod ręką. W końcu nie musieli stać w oknach z bronią w rękach.

Gdy Zachariasz-siewca paniki wpadł do domku Markus powiedział w miarę spokojnie:
- Bez paniki... Ilu ich jest, co to znaczy "Idą tutaj"? Akurat do nas w odwiedziny?
- Jeśli się da - powiedział do reszty - otwórzcie po cichu klapę od piwnicy. A nuż trzeba będzie któregoś tam wrzucić. A poza tym siedzimy cicho i udajemy, że nas nie ma. Równie dobrze mogą nas minąć. Jeśli tu wejdą to ich zaskoczymy i pozabijamy, zanim oni zrobią to z nimi.
- Gynterze
- mówił dalej - weź szablę. Alesso, trzymaj się gdzieś z dala. Bardziej się przydasz później.
 
Kerm jest offline