Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2011, 10:23   #21
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Gorzej, niż dzieci! - głos Tilien pełen był złości. - Całkiem jak na pikniku. Nikogo na warcie, a ogień buzuje zapraszając gości!
Z tym ostatnim zwłaszcza Ilian nie mógłby się zgodzić, bowiem niepodsycane ognisko ledwo się tliło, ale poza tym Tilien dużo racji miała.
- A co by było, gdyby to nie byli oni? - spytała. Retorycznie zdaje się, bo nie wyglądało na to, by czekała na jakąkolwiek odpowiedź.
Ale to byli właśnie ‘oni’ - ich ‘ukochana’ czarodziejka oraz nieco nadmiernie włochaty zaklinacz, którego ‘włochatość’ nader często intrygowała różne panny (i nie tylko), najwyraźniej łączące ilość owłosienia z pewnymi możliwościami.
Pewnie nie miał jej kto paru haftek zapiąć, pomyślał Ilian. Może nieco złośliwie, ale mało dworne maniery i wielkopańskie traktowanie otoczenia przez Zarenę było źródłem pewnych konfliktów nie tylko na linii drużyna - reszta świata.
- Oni - Daeri wskazała na związanego bandytę, nieco niepotrzebnie używając liczby mnogiej - mają jakichś wspólników. Wspominali o jakimś Joshu. A może to ich herszt?
- A zatem może się tu zjawić w każdej chwili - Ilian podsumował wypowiedź tropicielki. - W dodatku niekoniecznie sam. - Spojrzał w stronę związanego jak baleron bandyty. Leżał na tyle daleko, że nawet gdyby miał uszy jak zając nie mógłby słyszeć cicho wypowiadanych słów.
Potarł brodę.
- Mam w zasadzie dwie propozycje. Żadna nie przewiduje darowania mu życia. Zamiast prowadzić go do lorda Malcolma, który obdarłby go ze skóry czy kazał stracić w inny, równie widowiskowy sposób, po prostu go powieśmy. Tam leży taki idealny wprost sznur, a i parę idealnych konarów widziałem.
- Potem - mówił dalej - albo możemy zastawić pułapkę na pozostałych, ale tamtych może być kilku, albo też zabierzemy stąd parę co ciekawszych rzeczy i pójdziemy zaraz po nagrodę.
- Jeśli chodzi o te zwłoki... Łopat nie znalazłem. W bagno wrzucać ich nie wypada. Położymy ich pod ścianą, przykryjemy deskami, kamieniami. Lord Malcolm przyśle swoich ludzi, to ich pochowają. A że przyśle, to pewne. Nie pozwoli, by tyle dobra się zmarnowało.

Nie musiał się specjalnie starać, by znaleźć dla siebie fajną koszulkę kolczą, taką samą jak ta, w której chodził Tharivol. Dla Tilien też coś w tym stylu by się znalazło. Może w nieco bardziej kobiecym stylu...
- A zatem - postanowił sprecyzować wypowiedź - dwa proste pytania. Wieszamy go, czy prowadzimy do lorda Malcolma. Robimy zasadzkę czy idziemy stąd, chociaż noc już blisko.
 
Kerm jest offline