Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2011, 17:48   #202
Blackvampire
 
Blackvampire's Avatar
 
Reputacja: 1 Blackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwuBlackvampire jest godny podziwu
Górnik nie zdawał sobie nawet sprawy, że wstrzymywał oddech kiedy zielonoskórzy przechodzili obok chaty. Wypuścił więc powietrze z cichym świstem przy okazji w milczeniu przyglądając się oddalającym khazadom. Spodziewał się podobnej reakcji po ich towarzyszu, krasnoludy dostawały napadu szału kiedy przychodziło im spotkać się z orkami czy goblinami. Mieli ich też w końcu za co nienawidzić. Choć miał pewne wątpliwości co do decyzji Thrunmira, to jednak był pewien, że w żaden sposób nie da się go powstrzymać i jednocześnie wiedział, że obaj brodacze dadzą sobie rady.

Kiedy niziołek postanowił zabrać się za gotowanie obiadu górnikowi zaburczało aż w brzuchu. Dawno nie jedli ciepłego posiłku. Wyjął więc z plecaka kawałek mięsa i podrzucił ich kucharzowi. I tak trzeba je spożyć zanim się zepsuje. Równie dobrze więc będzie to zrobić teraz.

Zaraz po tym zmęczony górnik rozłożył koc i posłanie pod jedną ze ścian i usiadł ciężko dając odpocząć strudzonemu ciału. Zaraz po posiłku miał zamiar się przespać. To będzie dobra decyzja. Tymczasem w oczekiwaniu na strawę wyciągnął z kieszeni kurty małą, ubrudzoną książeczkę o lekko wymiętych stronicach z symbolem Sigmara na okładce. Otwarł ją na zaznaczonej stronie i oddał się cichej, powolnej lekturze.
 

Ostatnio edytowane przez Blackvampire : 06-05-2011 o 17:57.
Blackvampire jest offline