Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2011, 13:56   #113
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Zakrwawiony Emil wykazywał się niespotykaną żywotnością, nie chcąc po prostu paść na ziemię i umrzeć. Wręcz przeciwnie, zadana mu rana spowodowała, że odzyskał siły i z furią natarł na krasnoluda. Skalfkrag po raz kolejny [ zasłonił się: 25] tarczą. Miecz uderzył w nią z taką siłą, że krasnoludowi aż zadzwoniło w uszach.

Na polu walki panował popłoch i rozgardiasz. Jedni uciekali, inni walczyli, jeszcze inni z przerażeniem wpatrywali się w szalejącego demona. Grupka ludzi rzuciła się do ataku, powalając jego dotychczasowego nosiciela. Niezrażony tym faktem demon, za następną ofiarę wybrał sobie doktorka. „No i masz, doigrałeś się. W cyrku ani w kopalni nie skończysz”, pomyślał krasnolud. Sam czym prędzej musiał rozprawić się z Mułem, jego towarzysze potrzebowali pomocy. No bo kto inny, jak nie on, Skalfkrag Hurdorson miał rozprawić się z demonem!

Wychynął zza tarczy, którą uniósł na tyle wysoko aby zasłaniać się przed ciosami Muła. Potężny, zamaszysty cios nadziakiem [trafił: 48] bandytę dokładnie w prawe kolano. Skalfkrag niemal słyszał chrupot roztrzaskanego stawu i oczami wyobraźni widział upadającego Muła, oraz siebie jak z kpiącym uśmiechem na twarzy przygląda się cierpiącemu, błagającemu o łaskę Emilowi.

Obrażenia: [Rzut w Kostnicy: 7]+4=11.
 
xeper jest offline