Moje zdanie jest takie: nie wiem w jakim stopniu wyznawca Sigmara widziałby swego boga w człowieku, który wystąpił przeciwko legalnej władzy Imperium, której reprezentantem jest hrabia.
Wyznawca Sigmara - Boga Imperium - jako pierwszy powinien roztrzaskać czaszkę wichrzycielowi. Jak głoszą bowiem przykazania wyznawców Sigmara: "Jedność Imperium jest najwyższym dobrem, nawet za cenę wolności jednostki.", a także "Bądź wiernym poddanym Imperatora".
Tak więc jeżeli Gregor naruszył prawo, atakując jednego z ludzi hrabiego, nawet jeżeli słuszność byłaby po jego stronie, to i tak nie powinien dochodzić jej w TAKI sposób. Swym atakiem godził w jedność imperium, w wierność Imperatorowi, więc prawdziwy wyznawca Sigmara -Stalrin - powinien te wartości ochraniać. Dziwnym trafem wolał dołączyć do wichrzyciela Gregora.
Podsumowując szkoda, że tak to się skończyło. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zagramy