Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-05-2011, 23:29   #3
Fiath
 
Fiath's Avatar
 
Reputacja: 1 Fiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputacjęFiath ma wspaniałą reputację
Sona siedział z nieco znudzonym wzrokiem oparty na dłoni, merdając kufelkiem na lewo i prawo, patrząc jak woda bełta się w środku. Wreszcie wziął mały łyk "jak ja się tu znalazłem w ogóle...? A, no tak..."
****

- O mój boże...co tu się stało? - spytał z niedowierzaniem "łapacz" patrząc jak postać przed którą się pojawili siedziała nad zakrwawionymi zwłokami
- Hmm...przyjaciele i zombie są podobni, walniesz w łeb kamieniem i giną, szkoda, że ci żywi nie wstają... - młody chłopak który wypowiedział te słowa wyrzucił z ręki coś, co przypominało wątrobę - gorsza od mojej...ej! - dwójka mężczyzn podniosła go i poprowadziła na statek
- Wybacz, ale jest pewna sprawa, tą karczmę chyba znasz...
- Aa..no dobrze...chyba że...powinienem was zabić? - na to pytanie jeden z nich sięgnął za pas po broń, jednak na dźwięk hymnu, Crux się uspokoił - hm, faktycznie nie.

***
Jak coś tak głupiego mogło mieć miejsce? I właściwie zapomniał odebrać portfel który tim mu ukradł...a, nie ważne. Zaliczka starczy na dłuższą chwilę.
Z westchnięciem, Sona wstał prostując się, a dzięki temu można było mu się przyjrzeć, miał nieskładnie pocięte, średniej długości włosy, lekko, choć wciąż mało, jak na pustynne warunki opaloną skórę, nie typowe ubranie, składające się z za dużej bluzy, pod którą nic nie było oraz szortów do kolan, oraz prostych, nieco przechodzonych butów.
Do istotniejszych elementów należał symbol krzyża obok startych przypinek, z której jedna była już tylko biała, a na drugiej widniał nieco brudny, choć wciąż wesoły uśmiech, oraz...jego oczy. Były wręcz kocie, czarne, prawie całkiem pionowe linie po środku białka.
Poza tym, nic nie było aż tak szczególnego...no, może oprócz blizn niczym po zszywaniu wokół całych nadgarstków czy szyi...
[ http://img218.imageshack.us/img218/1...irdbyvaare.png ]

Crux przeciągnął się leniwie, po czym spojrzał na nieznajomego
- Nie jestem pewien czy mi się chce, dostaniemy kase jak gość nie przyjedzie w ogóle do tego miasteczka? Albo chociaż darmowy nocleg? - spytał siadając z powrotem, aby łyknąć ponownie wody - no i...jak ktoś nie będzie nic robił bo go ze starości zacznie w krzyżu łupać, to rozumiem że zostaje wykreślony z listy wynagradzanych? Czy może wtedy musiałbym się osobiście męczyć aby darmozjada wykreślić? - uśmiechnął się tutaj dosyć szeroko, pokazując gamę zębów...ostrych jak kołki - oczywiście, nie bądźmy negatywni, po prostu nie wiem jak się skończy taki spontan, a równie dobrze mogę poszukać w tym czasie trzech innych zadań. - czekając na odpowiedź zaczął wycierać...śrubki pod zębami...
 

Ostatnio edytowane przez Fiath : 08-05-2011 o 23:40.
Fiath jest offline