Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2006, 17:03   #25
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Marie w duszy dziękowała Bogu, że właśnie skończyła się msza- w świątyni zostało tylko parę starszych kobiet i jakieś dzieci, które za zadanie miały zapewne wysprzątanie kościoła za jakieś karteczki z Matką Boską. Jak zwykle...
Dumna ze swojego planu, który miał jakieś szanse się powieść, Marie szła już tylko przyspieszonym krokiem w kierunku wyjścia na zakrystię. Szybko doszła do drzwiczek za ołarzem, pchnęła je i weszła do czegoś, co było zapewne jakąś salą na mniejsze katechezy i wystawy. Zresztą nawet teraz były tam jakieś obrazy, pewnie księża szykowali lud do obchodów święta Wielkanocy. No cóż, chwała im za to, ale teraz Marie napewno nie interesowała się Jezusem Ukrzyżowanym i zdjętym z krzyża...
Szybko wyszła z pokoju i wpadła na mały korytarzyk. Całkiem ładnie urządzony, z uroczym dywanikiem i kilkoma naprawdę niezłymi reprodukcjami. A na końcu... Drzwi! Tak, upragnione drzwi, za którymi czekał już zaśnieżony świat New Alrec, za którymi możliwe, iż czekało wybawienie. I wszystko byłoby dobrze, gdyby...
- Może chusteczkę, moje dziecko?- odezwał się nagle głos za plecami Marie- Krwawisz. Zapraszam do biura, tam będziesz mogła spokojnie obmyć ranę. I przy okazji wyjaśnić mi, co tu robisz...
Marię powoli obróciła się do tyłu. Ksiądz. Napewno nie młody, dość pulchny i z bródką, lecz jego twarz wyrażała coś innego niż u innych, zadufanych w sobie duchownych... Delikatny uśmiech i miłość, przyjaźń... Wydawał się naprawdę sympatyczny...
-No, już, jeszcze się pani przeziębi!- zaśmiał się duchowny, poczym otworzył obite skórą drzwi...

[center:f819a676b0] [/center:f819a676b0]
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline