Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-05-2011, 13:14   #28
Sierak
 
Sierak's Avatar
 
Reputacja: 1 Sierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłośćSierak ma wspaniałą przyszłość


Prypeć, 14 na 15 grudnia 2018

***
Sarai nie mogła opuścić korytarza szpitalnego, czuła się potrzebna i nie mogła teraz wyjść od tak, zapomnieć o tajemniczym mężczyźnie i zostawić go losowi, chociaż ten sprawiał wrażenie dobrze radzącego sobie z życiem. Ruda siedziała skulona na jednym z krzesełek poczekalni, co jakiś czas spoglądając nad światełko umieszczone nad drzwiami do sali operacyjnej. Dopiero po kilku sekundach zorientowała się, że ktoś koło niej stoi. W całym zamieszaniu całkowicie zapomniała o swoim draśnięciu, przypomniała sobie o nim dopiero, gdy stojąca przy niej pielęgniarka zapytała o ranę. Nie przyjmując do wiadomości odmowy, zaprowadziła dziewczynę do zabiegowego, gdzie kazała jej zdjąć sweter, a później zdezynfekowała ranę spirytusem i opatrzyła, zakładając opatrunek. Nie omieszkała po drodze wspomnieć kilkakrotnie o tym, w jakiej patowej sytuacji znajduje się całe miasto i o tym, jak rząd mógł dopuścić się czegoś takiego. Zasmuconej dotychczas Sarai lekko poprawił się nastrój, szczególnie że Tatiana, jak przedstawiła się pielęgniarka, kojarzyła ją z pomocy w szpitalu i jeszcze przynajmniej dwukrotnie ją chwaliła, mówiąc że tacy ludzie jak ona są przyszłością tego kraju. Minęła godzina, może nawet i dwie spędzone na rozmowie, pacjentów było dziś wyjątkowo mało. Większość ofiar strzelaniny nadawała się niestety już tylko do zakładu pogrzebowego, w międzyczasie dziewczyna dowiedziała się, że operacja Alexa zakończyła się powodzeniem. Właściwie to zanim w ogóle się zorientowała, na dworze było już ciemno, spojrzała na zegarek i z niezadowoleniem stwierdziła, że już prawie północ, trzeba wrócić do domu.

Gdzieś w innej części Prypecia również trwała operacja, ta jednak wydawała się bardziej skomplikowana, szczególnie w wykonaniu osoby totalnie do tego nie przeszkolonej. Anastazja chwilami musiała sama sięgnąć po szklankę i upić nieco, żeby otępić nieco organizm i nie czuć potwornego bólu. Dominika, domorosła medyczka i studentka biotechnologii, starała się jak najszybciej przemyć ranę i ją zaszyć, w praktyce okazało się to jednak nieco trudniejsze niż w podręcznikach. Inna sprawa, że całemu zabiegowi towarzyszyło okazyjne popijanie wysokoprocentowego napoju. Zanim zapadła noc, całe pomieszczenie było już lekko kopnięte, wychodzenie na zewnątrz było teraz bardzo ryzykowne i to nie z powodu zawrotów głowy i salt żołądka. Zwyczajnie w nocy wychodziły wszystkie męty szukające darmowego seksu, alkoholu, papierosów i jedzenia, a które nie miały dość odwagi by napaść na kogokolwiek w biały dzień. Jak to już bywa w akademikach, nawet poważna operacja zaszycia rozwalonego ramienia skończyła się libacją, tak więc pozostało położyć się i jakoś dotrwać do poranka.

Koniec końców, Sarai musiała zostać na noc w szpitalu, oczywiście po wcześniejszym telefonie do domu. Łóżek jak zwykle nie brakowało, tak więc po nocnych dyskusjach o ostatnich wydarzeniach, dziewczyna położyła się spać. W przeciwieństwie do niej, Alex na spokojny sen nie narzekał, przez całą noc męczyła go na zmianę gorączka i krwotoki z nosa, całość zaczęła uspokajać się dopiero nad ranem. W podobnym stanie była również Anastazja, która krwawiła o tyle intensywniej, że była pod wpływem rozrzedzającego krew alkoholu. Zarówno szpital, jak i akademiki powoli budziły się do życia, Sarai wstała jako pierwsza i korzystając z małego ruchu, przechadzała się korytarzami szpitala.

Zawalone mam dzisiaj wszystko papierami, to macie taki odpis skromniej. Generalnie macie taki na scenki, integrację postaci, cała noc dla Was i w ogóle. Ja wracam do papierkowej roboty .
 
__________________
- Alas, that won't be POSSIBLE. My father is DEAD.
- Oh... Sorry about that...
- I killed HIM :3!
Sierak jest offline