Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2006, 21:02   #28
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
No oczywiście, ale ja jestem naiwna, z moim pechem drzwi są zamknięte, a nwet jeśli byłyby otwarte to akurat się zatrzasnęły! Ale i tak naciskam na klamkę. "Klik" Zamknięte, no tak, nie mogłam się spodziewać niczego innego. A ten ksiądz wydaje mi się podejrzany, jest zbyt uprzejmy. "Niech rzuci we mnie kamieniem"? Co on za Pismo ma, chyba jakieś obkrojone. Jeśli nie umie zacytowac dobrze Biblii to nie najlepiej o nim świadczy. Ale zagram według jego zasad, nie mam teraz innego wyjścia.
- Rzeczywiście, nie pomyślałam, że może być zamknięte. Dziękuję księdzu, że nie dzwoni ksiądz zaraz na policję, to wiele dla mnie znaczy. Chętnie opowiem co się stało. Proszę, wejdźmy do biura.
Pójdę z nim, na razie nie mam innego wyjścia. Jeśli to możliwe, puszczam go przodem. W każdym razie staram się wejść tak, by nie miał możliwości zamknięcia mnie samej w pokoju. Głośno pociągam nosem i udaję, że szukam w torebce chusteczki. Tak naprawdę szukam jednak kluczy, ładny pęk z długim breloczkiem. Nada się jako prowizoryczna bron jeśli będzie trzeba. Wyciągam chusteczki, ale klucze mam na samym wierzchu w otwartej torebce. Siadam na krześle.
- Naprawdę nie wiem, za co moga mnie ścigać. Po prostu mnie wezwali, zamknęli w samochodzie i słyszałam jak mówili, że pewnie dostanę z dziesięć lat, ale nie powiedzieli za co.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher
Redone jest offline