Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-05-2011, 19:39   #144
Pruszkov
 
Pruszkov's Avatar
 
Reputacja: 1 Pruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumny
Ostatnia rzecz, którą pamiętał Michał była ciężarówka - ratunek znikąd. Zaraz po wejściu usiadł na ziemi i zasnął.


Obudziły go poszturchiwania.
- Pobudka, idziemy walczyć za ojczyznę - jakiś młodzik powiedział.


A więc walka ponownie. W sumie było to Michałowi na rękę. Nieważny był brak odpoczynku, przynajmniej teraz nie było możliwości, że Michał niekontrolowanie zemdleje.

Zeskok z ciężarówki, szybki załadunek broni i hurra. Spojrzał na Piotra i kiwnął głową. Teraz albo nigdy.

Tak dobrze Michał nie czuł się od dawna. Teraz było najlepsze. I Michał weźmie w tym udział.

Po chwili zdał sobie sprawę, dlaczego tak jest - już nie uciekali. Teraz to oni byli groźni, teraz to oni byli w ofensywie.
- Pierwsi pójdą żołnierze... - bla, bla, bla. Michał już nie słuchał. Słyszał już tylko te jakże przyjemne odgłosy bitwy.
- Kamienicami! Okrążyć ich kamienicami! - a więc tak się zrobi.
Michał biegł tuż za Piotrem. Teraz dadzą im popalić.
Zanim zniknęli za murkiem, Michał wychylił się jeszcze zza węgła i strzelił trzy razy - mierząc w trzy głowy, powoli. Chwilę później, nie patrząc, czy trafił. Pobiegł dalej. Nie miał jeszcze czasu poznać nowych towarzyszy zbyt dobrze, ale wiedział, że teraz jest na to czas, bo teraz jest czas wojny.

Adrenalina znów zaczęła działać.
 
Pruszkov jest offline