Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-05-2011, 16:37   #94
one_worm
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
"Jak na strzelnicy!"- Zaśmiał się Ragnar. Strzelał w kierunku wroga, jednak bywało i tak, że bolter, ciężki bolter, który posiadał miał rozrzut. Niestety dla tubylców. Zazwyczaj pocisk od pistoletu rani. Ten z boletra powodował ciężkie rany i to bardzo. Ten z ciężkiego boltera wyrywał kończyny. Marine koncentrował ogień na wszystkich atakujących, równi i z miłosierdziem częstując ich kulami z Ciężkiego Boltera. Bardzo dobrze mu szło, jednego nawet rozerwało, musiał pocisk trącić granat...albo coś innego. Tak czy inaczej człowiek wyleciał w powietrze obsmarowując wszystko wokół juchą i flakami.
Nagle...
Wystrzał, leci kula prosto do celu
Zgrzyt, pierwsze płytki są roztrzaskiwane ładunkiem kinetycznym, bywa i tak...
Ale ten idzie dalej, rozrywa kolejne warstwy pancerza, idzie dalej, hamuje, jednak zbyt wolno. Ukłucie i ból..., coś wchodzi dalej i przebija się, niszczy w środku, a siła odrzutu... w tył, prosto w tył...z budynku

Gdy Ragnar doszedł do siebie usłyszał wiadomość od kapłana maszyn. Uśmiechnął się i splunął krwią. Na częstotliwości drużyny nadał wiadomości
- Jeszcze 99!-zabrzmiało to jak w szale- Mają snajpera- dodał oraz[/i] Kapłanie maszyn...jesteś w porządku, prowadzę osłonę...bolterem[/i]- Ragnar nacisnął spust. Cokolwiek by nie stało za ścianami, to...cóż...kolejne pociski muszą rozerwać glinianki i inne tego typu konstrukcje, nawet ściany. "Nawet nie będą wiedzieć co ich uderzyło!"-zaśmiał się do siebie
 
one_worm jest offline