Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-05-2011, 10:55   #125
Romulus
 
Romulus's Avatar
 
Reputacja: 1 Romulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputacjęRomulus ma wspaniałą reputację
Elf słuchał nie przerywając Wiedźmie wykładu. Był on tym bardziej interesujący że w znanych mu elfich legendach ani razu nie przewinęło się pojęcie Elandów. Wnioskował jednak że chodzi o inne, jeszcze bardziej mityczne istoty, których władztwo nad Starym Światem poprzedzało nawet cywilizacje elfów i krasnoludów a o których opowieści ledwo wspominały. Z równym zainteresowaniem słuchał o działaniu sieci Ath'ma ... i zagrożeniach związanych z jej używaniem. Wzmianka o demonie Khorne'a przeszyła go dreszczem. Zamieszkujący Fuin Loren zwierzoludzie nader chętnie oddawali cześć Bogu Krwi i ołtarze i Monolity ku jego czci obficie zraszane były posoką...

- Dobrze - skinął głową w odpowiedzi na pytanie Miriam o zioła - nie wątpił że Wiedźma zażyczy sobie niepospolitych gatunków, ale uznał to za uczciwą wymianę. Bardziej interesowało go skąd Wyrocznia wiedziała że ich szlak wiedzie do Hirshenstein - no ale zapewne nie na darmo zwana była jak była zwana. - Przywieziemy żądane przez Ciebie zioła, a jeśli nie byłby to dla Ciebie, pani, kłopot, chętnie posłuchałbym wtedy więcej o Elandach.

Nie wiedział czego się spodziewać po rytuale, dlatego wiernie trzymał się poleceń Miriam. Uważnie obserwował jej poczynania - nie tyle by być w stanie je powtórzyć, bo o tym na razie nawet nie marzył, ale by w ogóle zorientować się co się dzieje.

- Zaklinam Cię ujawnij się bez potworności okropnych, ni skazą dotknięty, do odpowiedzi zdolny i mej woli powolny! - zakrzyknęła Wiedźma i Faethor odruchowo napiął mięśnie, mimo transu w jaki wprawiła go ceremonia. Istota ukazała się i w tym momencie elf sięgnął po broń. Miecz i sztylet zabłysły w jego dłoniach, z trudem zwalczył chęć odskoczenia od ohydy w środku kręgu, ale zęby wyszczerzył we wściekłym grymasie, nie wiedząc czy Wiedźma nie zwabiła ich tu podstępem. Z konwersacji wnioskował na szczęście że zdrada nie grozi, ale przerażająca obecność sprawiała że kurczowo zaciskał uchwyt na rękojeści broni. Nie wiedział czy zwykła stal byłaby w stanie wyrządzić krzywdę potworności, ale ... przynajmniej próbowałby.

Dopiero po chwili był w stanie docenić siłę woli Wiedźmy, brawurowo rozprawiającej z demoniczną istotą. Zachodził w głowę czy ta należy do sfory Nurgle'a, na co wskazywałyby przydomki, tak dumnie oznajmione po przybyciu.

- Demon! Cholera w moim wieku ... Demon! Szlag by to! - nie prędzej był w stanie się poruszyć nim Miriam pokuśtykała do sąsiedniego pokoju. Spoglądając za nią nie mógł powstrzymać zerknięcia na stal w swoich rękach i plecy wstrząśniętej niewiasty. Demonolog! Elf czy nie, zabobonny lęk przed istotami które nie miały prawa istnieć w świecie rzeczywistym przeszywał go co chwila. A dla Wiedźmy najwidoczniej nie była to pierwsza sposobność "gościć" takową. Przez naprawdę długą chwilę walczył z przemożną chęcią wbicia obu kling w plecy kobiety i dopiero widok Helgi sprawił że rozluźnił kurczowy uścisk na rękojeściach i zmusił się do myślenia.
- Helgo, jak się czujesz? - zapytał pospiesznie, bowiem, jeśli jego podejrzenia co do natury dziewczyny były prawdziwe, rytuał mógł być dla niej prawdziwą udręką. - Nic Ci nie jest? - wsunął klingi do pochew, podszedł do niej i przytulił ją mocno. Z niepokojem spojrzał jej w oczy i przesunął dłonią po policzku wojowniczki.

Przeszedł wreszcie za Wyrocznią do drugiego pomieszczenia i czekał na moment gdy Miriam odzyska siły. Niepewność i lęk odbierały mu chęć do rozmowy, zamiast tego zastanowił się nad tym co usłyszeli, skoro już zdobyli jakieś informacje ... w ten czy inny sposób. Zerkał na obie kobiety, nie wiedząc czego się dalej spodziewać.
- Powiedziałaś, pani, że ktoś śledzi "panią Annę" za pomocą sieci Ath'ma - odezwał się naraz ponuro gdy przypomniał sobie słowa Miriam skierowane do demona - Czy nas również? Dlaczego ... demon ... miałby się bać kobiety z którą przebywa ta niewiasta?
 
__________________
Why Do We Fall? So We Can Rise
Romulus jest offline