Terez uśmiechnął się głupio, słysząc wypowiedź czarodziejki, lecz nie powiedział nic.
"A do czego ty masz predyspozycje, kochana ? "
-Hmmm, nie posiadamy raczej narzędzi do rąbania drewna - spojrzał na barbarzyńcę - Wojowniku, topór oszczędź na jakieś zielone karczycha, a nie drewnem go tępić będziesz. - poskrobawszy się po głowie Aler spojrzał na zniszczony most. Potem na czarodziejkę. I z nowu na most...
Cholera.
Nigdy jeszcze nie prosił magów o żadne przysługi, ani nic z tych rzeczy, ale niestety sytuacja tego wymagała. A nuż coś się uda... ?
- Nasza ukochana, droga magiczko, znasz może jakiś sposób na... yyy... szybsze ścięcie drzewa ? Albo może umiesz, no wiesz... lewitować ? - zapytał, z dużą jak na awanturnika dozą grzeczności.
Ehhh, czasami tak trzeba, pomyślał Aler. |