Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2011, 13:08   #5
Roni
 
Roni's Avatar
 
Reputacja: 1 Roni ma wyłączoną reputację
[media]http://www.youtube.com/watch?v=g-jnOgVNGDE[/media]

Cienie, zjawy, mrok. Nienawiść unosiła się w eterze. Świetlista dusza jasnowidza obserwowała z dachu klasztora bestie bez twarzy unoszące się nad zamkiem. Kilka z nich latało nad miastem, zapewne w poszukiwaniu ofiary. W obawie przez wypatrzeniem jasnowidz wrócił do swego materialnego ciała. Chłodne mury pokoju w podziemiach, stęchłe powietrze, pisk szczurów...
-... nigdy więcej... - poprzysiągł tamtego dnia - nigdy.... Czuł w palcach zimno swego ostrza. Każdy dotyk przywracał wspomnienia. Tak dawne, lecz wyraźne. Szeroko otwarte oczy, gasnące w nich życie, gorąca krew na rękach, pustka w duszy, przestał czuć oddech śmierci na swym karku. Nie mógł tak siedzieć w milczeniu, musiał z kimś porozmawiać o tej sytuacji. Kiedyś w stolicy mieszkał jego przyjaciel – Dariel, też jasnowidz.

Starzec szedł ulicą podpierając się długą laską. Stukanie drewna o kamień rozchodziło się po wymarłym mieście. Znajdował się w biednej dzielnicy, co drugi dom był zrujnowany, bezdomni leżeli w zaułkach. Miał doskonałą pamięć – ostatni raz był tutaj dobre pięć lat temu, a pamiętał drogę. Doszedł do niewielkiej kamienicy z czerwonego łupku. Zastukał mocno w drzwi. Po kilku chwilach wrota otworzył wysoki, tęgi mężczyzna w średnim wieku.
-Wejdź – chłodno przywitał starca. Ślepiec postawił swą laskę zaraz przy wejściu. Dariel poprowadził go wąskim korytarzem. Nieśmiertelny idąc wodził palcami po popękanych ścianach zapamiętując, gdzie są drzwi. Dariel usadowił go w zapadniętym fotelu, zaraz przy zapalonym kominku i podał mu szklankę podłego wina. Usiadł naprzeciwko starca i powiedział :
-Co Cię sprowadza?
-Miałem wizję. Cienie nad zamkiem, pełne nienawiści – cicho odpowiedział z wzrokiem wbitym gdzieś w przestrzeń.
-Także je widziałem. Dzieje się coś złego. Mieszkańcy szaleją, zwierzęta są bardzo niespokojne. Coś wisi w powietrzu – z ponurym uśmiechem powiedział Dariel. – Musimy mie… - przerwało mu walenie do drzwi. Mężczyzna wstał z fotela, by zobaczyć, kto przyszedł. Starzec usłyszał jedynie krótki krzyk i dźwięk ostrza przeszywającego ciało. Jasnowidz zerwał się z miejsca i przypomniał sobie plan korytarza. Słyszał, że ktokolwiek zabił Dariela, nie rusza się z miejsca. Przedsionek ma niecałe dziesięć metrów, więc ma kilka sekund na działanie. Już miał puścić się biegiem, gdy…

Poczuł w nozdrzach stęchliznę zmieszaną z odorem szczurzych odchodów. Obudził się w klasztorze. Ktoś owinął mu głowę bandażem.
-Leż spokojnie. Możesz mieć wstrząs mózgu – usłyszał głos jednego z kapłanów.
 
Roni jest offline