Oktawius stał nad wyrwą, gładząc się po skołtunionych włosach. Rozważał wszystkie możliwości. Ściślej - dwie możliwości, gdyż żadna inna nie chciała mu wpaść do głowy. Jeżeli magiczka nie znajdzie na to odpowiedniego zaklęcia, to będą musieli iść przez bród. Sęk w tym, że mogło to oznaczać ostateczne pożegnanie z Wiadrem. Bo nawet, gdy elfy go wypuszczą, to nie było pewne, czy zdoła ich znaleźć. Co prawda mogli mu zostawić wiadomość, ale takie pozostawianie śladów nie było rozsądne. Najemnik podzielił się swoimi wątpliwościami z resztą. Nie pozostawało im nic innego, niż czekać aż czarodziejka zastanowi się nad odpowiednim zaklęciem.
================================================== =======
[Rzut w Kostnicy: 3] [Rzut w Kostnicy: 4] [Rzut w Kostnicy: 1]