Śrubka je to taki patent, który symbolizuje specjalizacje postaci. Każdy z graczy ma śrubkę. Jeśli ją skręca (znaczy się nakrętka zbliża do główki śrubki
), to znaczy, że postac też sobie śrubę przykręca. A jak wiadomo śrube potwór Frankensteina miał w głowie. Jeśli przykręca , znaczy , że śrubka go uciska, więc mentalnie nei jest zbyt sprawny za to fizycznie bardziej. Jeśli rozkręca, to umysł działa niezgorzej, ale członki jakieś bezwładne a ruchy nieskoordynowane. I tyla
Pomysł oryginalny i ciekawy, ale sama śrubka dodawana do systemu to jak pisał Kutak chybiony pomysł. Na sesjiu gracze śrubek raczej nie skręcają, lecz tylko mówią o tym. Ot jak dla mnie taki chwyt marketingowy.
System warto kupić, świetne sesje wychodzą. Ponure, surrealistyczne. Świetnie można toto połączyć z ZC , myślę, że z Kultem też (choć będzie bardziej makabrycznie). Ja kiedyś prowadziłem crossover z ZC i pamiętam minę graczki, któa mając dziwne przeczucie rozpięła suknię i ujrzała plątaninę prymitywnych szwów na swej klatce piersiowej łączących elementy z róznych ciał
.
Pozdr