Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2011, 00:10   #48
Aronix
 
Aronix's Avatar
 
Reputacja: 1 Aronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputacjęAronix ma wspaniałą reputację
Irg zatrzymał się na chwilę aby zebrać myśli. Nie miał pojęcia kto wszedł do grobowca, jednak spodziewał się, że ci poszukiwacze szukają tego co on. W tej sytuacji, przynajmniej początkowo musiał traktować ich jako rywali.

Bez słowa podszedł do koni i odwiązał je. Następnie zaprowadził je nieco w dół zbocza i uwiązał za potężnym głazem, tak aby z wyjścia z grobowca nie dało się ich zobaczyć. Widząc pytające spojrzenie Cassadry postanowił przerwać milczenie
-Trzeba być przygotowanym na każdą sytuację. Nie wiemy kto tam jest i czego szuka. Być może walka nie będzie potrzebna, ale jeśli tak, to my mamy przewagę atakując z zaskoczenia, więc musimy zrobić wszytko żeby tą przewagę jak najbardziej wykorzystać.- wyjaśnił ściszonym głosem.
-Więc zachowujmy się możliwie jak najciszej.- dodał spoglądając przenikliwie na Cassandrę, ta kiwnęła twierdząco głową na znak, że zrozumiała. Irg odwrócił się w stronę wejścia i ruszył, Cassandra szła tuż za nim.

Przy wejściu do grobowca widać było kilka dziwnych znaków, częściowo już zatartych przez deszcze i wiatr. Irg był pewien, że gdzieś już widział coś podobnego, jednak nie potrafił sobie przypomnieć gdzie i kiedy. Weszli do grobowca. Początkowo szli jednym długim korytarzem. Po paru minutach trafili do średniej wielkości sali. Odchodziło z niej 5 rożnych tuneli.
-Gdzie teraz?- zapytał szeptem Irg
-Daj mi chwilę.- odpowiedziała Cassandra i podeszła do pierwszego tunelu. Po chwili podeszła do drugiego i następnie do pozostałych. Gdy skończyła wróciła do Irga
-Idźmy tym.- powiedziała, wskazując na trzeci tunel od prawej. Irg nie krył zdziwienia
-Skąd ta pewność?- zapytał
-To proste.- odpowiedziała kobieta, z nieukrywana nutką dumy, która lekko zadrażniła krasnoluda.
-Obejrzałam wszystkie wejścia do tuneli, powinny wyglądać tak samo. Jednak przy trzecim, z prawej strony, zauważyłam białą kreskę. Tunele te mają prawdopodobnie kilkaset lat, ta kreska była zrobiona niedawno.- wyjaśniła, jednak Irg dalej nic nie rozumiał. Cassandra westchnęła lekko i rozwinęła swoją myśl
-Normalnym jest, że nikt nie chciał by się tu zgubić i błądzić po tunelach. Ci przed nami też, więc oznaczyli sobie drogę, którą szli, aby w razie czego mogli ją poznać i wrócić bezpiecznie, bądź nie iść dwa razy tymi samymi korytarzami w poszukiwaniu talizmanu.- Irg w końcu zrozumiał
-Sprytne.- powiedział, Cassandra tylko przewróciła oczami ale tak, żeby krasnolud tego nie widział.
-To co ruszamy?- zapytała.
-Oczywiście ale od teraz zachowujemy się jak najciszej- odpowiedział Irg i ruszył w stronę tunelu, a Cassandra podążyła tuż za nim.

Szli bardzo wolno po wyznaczonej przez białe kreski ścieżce, jednak dzięki temu byli praktycznie niesłyszalni. Tunele oświetlały małe, białe kryształki. Widać było, że owi poszukiwacze trochę błądzili. Wiele razy zataczali koła i wchodzili do różnych tuneli. Krasnolud powoli tracił nadzieję i cierpliwość, jednak cały czas powtarzał sobie, że cel ich podróży jest na wyciągnięcie ręki. Wiele razy trafiali na ślepe uliczki, więc musieli zawracać i na rozwidleniu wybierać kolejny tunel. Wtedy Irg przypomniał sobie swoją tułaczkę po tunelach pod Saghart. Przypomniał sobie też o tym dziwnym znaku, który widział na ścianie i skojarzył ,że jest on podobny do tych przy wejściu. Jednak póki co nie myślał o tym. Tamte wspomnienia nie były dla Irga zbyt miłe, więc krasnolud chcąc jak najszybciej zakończyć poszukiwania przyśpieszył kroku, robiąc coraz więcej hałasu. Po chwili poczuł rękę Cassandry na swym ramieniu
-Spokojnie Irgu.- szepnęła mu do ucha. Krasnolud usłuchał i powrócił do poprzedniego tempa.

Ich tułaczka zdawała się nie mieć końca gdy nagle Irg coś usłyszał. Zatrzymał się nagle unosząc rękę. Cassandra zaskoczona również zatrzymała się obok krasnoluda i spojrzała na niego pytająco.
-Słyszysz?- szepnął Irg. Kobieta wytężyła słuch i po chwili usłyszała strzępki rozmowy. Irg uśmiechnął się. Wyciągnął młot i ruszył powoli korytarzem. Tunel wchodził powoli w łuk, gdy wyszli na prostą zobaczyli potężne wejście do jakiejś sali. W środku paliło się mocne światło, więc ciężko im było zobaczyć kto jest w środku. Jednak coraz wyraźniejsze odgłosy rozmowy wyraźnie stamtąd nadbiegały. Teraz dało się rozpoznać 2 osoby głośno rozprawiające o budownictwie tuneli i podziemnych sal. Irg momentalnie podbiegł do ściany, machnął na Cassandrę aby zrobiła to samo. Będąc przy ścianie mogli pozostać dłużej niezauważeni, choć ta dwójka w sali była tak pochłonięta rozmową, że małą była szansa, że ich zauważą. Mimo to Irg wolał zachować dostateczne środki ostrożności

Podeszli praktycznie pod samo wejście, a z tonu głosów nie wynikało, że zostali wykryci. Irg popatrzył na Cassandrę, ta miała poważny wyraz twarzy. Kiwnęła głową, na znak, że jest gotowa. Irg czekał na odpowiedni moment...
 
Aronix jest offline