Wątek: Psy Wojny
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-05-2011, 22:40   #27
Cohen
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
- I co ja niby mam teraz, kurwa, zrobić!? - pieklił się Franz - Na polowanie, kurwa, iść?
- Ciszej, szefie, oni i tak już na nas krzywo patrzą.
Biehler splunął.
- Zawodowcy, kurwa ich mać. Dwudziestu posłali - pokiwał głową z politowaniem - Ani do skrytego podejścia, ani do walki. I żeby tylko naszych, co się znają na robocie, ale nie, musieli jeszcze dołożyć jakiś buraków z tej wiochy. Ludzi mi tylko, kurwa, wytracą.
Łyknął wody z manierki, potarł twarz.
- Dobra, zrobimy tak: Kudłaty, jedziesz za to wzgórze. Zobacz dokładnie ilu i jacy zieloni. Platfus, ty w drugą stronę, poszukaj jakiegoś obejścia, może uda się zejść z traktu i ominąć skurwieli. Fuks, obserwuj dalej przeprawę, jak coś się zmieni, poślij któregoś z tych - pokazał palcem konnych łuczników - do Wagnera.
- A ty, szefie?
- Ja jadę sprawdzić las i trakt. I do kurwy nędzy, niech te matoły zejdą z widoku.


Po krótkim sprawdzeniu traktu, czyli przejechaniu nim kilkudziesięciu metrów, Franz zawrócił do miejsca u podnóża pagórka, z którego wyjechał, po czym wjechał w las, zwolnił do kłusu i skierował się w stronę plaży.
Gdy przebył około połowy drogi, zsiadł. Przywiązał konia do drzewa, owinął mu pysk powyżej chrapów szmatą, wyciągnął z juków i założył płaszcz maskujący. Potem wziął garść ziemi, polał ją wodą z manierki i posmarował sobie twarz. Zarzucił jeszcze kaptur na głowę i ruszył dalej.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline