Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2011, 23:22   #104
Ajas
 
Ajas's Avatar
 
Reputacja: 1 Ajas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie cośAjas ma w sobie coś
Gerard o stracie swego pozostawionego w wiosce ekwipunku stał się z lekka markotny, niektóre z tych rzeczy zabrał prosto z domu rodzinnego i miał doń sentyment. No ale przynajmniej Gustaw miał się dobrze!

Mag siedział na grzbiecie swego zwierzęcia które dzielnie parło do przodu, był to pewien luksus, zważywszy na pogodę jaka panowała dookoła. Czarodziej owinięty szczelnie swym kocem trzymał w dłoni swoją księgę czarów. Zawzięcie coś kreślił, po chwili widać było że zapisuje jakieś słowa, zaś sekundę potem skreślał z wyrazem lekkiej irytacji na twarzy.

- Wciąż brakuje mi ostatnich wersów... -mruczał pod nosem przy tym zajęciu niezbyt skupiając uwagę na drodze. Gustaw był mądrym mułem umiał podążać za grupa, więc kierować nim specjalnie nie było trzeba.

Corvus siedział na ramieniu swego pana czyszcząc pióra oraz co jakiś czas strząsając z siebie płatki śniegu. Gerard westchnął i zatrzasnął księgę, po czym mimowolnie począł przysłuchiwać się rozmowie prowadzonej przez niziołka jak i Zaka. Cóż przynajmniej mógł chociaż trochę dowiedzieć się o ich nowym towarzyszu. Gdy padło imię ognistego maga, ten kiwnął nowo poznanemu głową i wtrącił swe trzy grosze do rozmowy.

- Tak jak powiedział Tim, jestem magiem. Jednak moje i jego zainteresowania w tej kwestii są zgoła odmienne. Ale uważam... -Gerard zrobił krótką przerwę jak by walczył z czymś w duchu po czym dokończył. - Że obie są równe przydatne w drużynie. - po czym uśmiechnął się i już nie wtrącał się w rozmowę.

Pojawienie się elfki było dlań zaskoczeniem, jak jak i dla innych. Nic nie mówił, bowiem wszystko zostało wypowiedziane. Gdy "Pani tych ziem" zniknęła zwrócił się do reszty.

-[i] Uważam że zajęcie się tymi goblinami to dobry pomysł, dwudziestu maluchów...-[i] mag spojrzał na niziołka.-Bez urazy. - po czym kontynuował- .. nie powinno nam sprawić problemów, a jaskinia to dobre miejsce na odpoczynek w taką pogodę. Nie wiem jak wy, ale ja nie chciałbym umrzeć w ciemny lesie z powodu wydzieliny którą będę co chwila wypluwał, nie lubię chorować. -stwierdził mało profesjonalnie, gdyż o medycynie nie miał bladego pojęcia. Po czym ruszył za towarzyszami w stronę jaskini.
 
__________________
It's so easy when you are evil.
Ajas jest offline