-Szwaby mają pieprzone MG42 na balkonie jakiegoś budynku! Wychyliłem się i omal nie oberwałem serią!-krzyczał Campton.
-Porucznik Baker na linii!-to z kolei Wynn.
-Compton spróbuj znaleźć ten km - powiedział Winters i podszedł do Wynna.
-Słucham Sir.
-Winters,melduj jak sytuacja? ,mam pewien plan..
-Zajęliśmy pozycję przy stodole, jednak zatrzymał nas ogień km-u i strzelców. Niemcy dali zasłonę dymną i pewnie się wycofują.
-Świetnie,podciągnąłem czołg na 50 metrów,jest gotowy wpakować pocisk w jakiś budynek,proponuje ten długi rząd kamienic,wy natomiast osłaniani przez drugą drożynę zajmiecie wysoką kamienice,jakieś ale?
-Najmniejszego sir. Mam jednego lekko rannego więc jeśli moglibyście po niego kogoś wysłać, to jest w rowie, razem z sanitariuszem.
-Niech sanitariusz da mu morfinę,na razie musi wytrzymać,podciągnąłem tez nasze KM-y,jak zaczną walić, szturmuj!
-Przyjąłem, kontynuuję natarcie.
Sierżant oddał słuchawkę Wynnowi.
- Skocz do Granta i powiedz mu, by dał Percontiemu morfinę i ruszajcie za nami, my kontynuujemy natarcie. Aha i znajdź Welsha. On i BAR lepiej nam się przydadzą tu niż miałby czekać. Ruszaj! - powiedział Winters, a Wynn pokiwał głową na znak zrozumienia i biegiem ruszył z powrotem do rowu.
Winters zwrócił się do swoich żołnierzy:
- Okey panowie, zasłona dymna daje nam osłonę, więc pora zająć kamienicę. Dwie grupy, jedna osłania, druga idzie. Ja, White, Ramirez i Vest nacieramy. Lipton, Talibur, Compton, Evans, druga, George ty dowodzisz drugą. Wy bierzecie północą część budynku, my wschodnią. Odłamkowy i zajmujemy kamienice, uważajcie by się nawzajem nie postrzelić. Przygotować się.
Pierwsza grupa z Wintersem na czele, zajęła pozycję i na znak ruszyła przez zasłonę dymną. Szybko przebiegli pod mury kamienicy i zajęli pozycję pod dwóch przy każdym z rogów. Winters z Vestem, przy południowym rogu. Winters wychylił się lekko by sprawdzić teren. Czekał aż druga grupa zajmie pozycję i będą mogli zaatakować kamienicę. Oczyszczanie budynku trenowali wiele razy. Każdy z nich wiedział co ma robić. |