Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-05-2011, 12:01   #103
Koinu
 
Koinu's Avatar
 
Reputacja: 1 Koinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputacjęKoinu ma wspaniałą reputację
Kira podeszła do gospodyni o krągłych kształtach. Spytała o rozmowę,
którą przed chwilą przeprowadziła z elfką. Kobieta się oburzyła.
-Nie wtykaj nosa w nieswoje sprawy! Cóż za...- kobieta przypadkowo
zauważyła połyskujący flet wystający z kieszeni.
-Chwileczkę... to wygląda dokładnie tak samo jak opisywała moja siostra
z Sindrell... czy ty przypadkiem nie jesteś... tą Zaklinaczką Demonów?!-
obrzuciła salę wzrokiem. Zauważyła krasnoluda flirtującego z ognistowłosą,
a przy stoliku ponurą postać i czarnoskórego mężczyznę. Jej wyraz twarzy
natychmiast się zmienił.
-No dobra! Posłuchaj! Ta elfka pytała o podejrzaną, zorganizowaną grupę
kobiet. Faktycznie były tu takie, ale nie długo. Gdzieś się bardzo spieszyły, wydaje mi się, że do stolicy.-
obok Kiry stanęła dziwna, pomarszczona kobieta. Emanowała od niej dziwna, magiczna moc. Miała długie, siwe włosy sięgające do pasa. Odezwała się chrapliwym głosem.
-Czy Anton w końcu zdobył dla mnie te składniki?- Gospodyni potwierdziła krótkim ruchem głowy, schyliła się i wręczyła starszej kobiecie woreczek. Kobieta dała w zamian pieniądze i poszła.
-Ehh... stara dobra Greta, jest dziwna, ale ma dobre serce.-

Grogan poszedł z napaloną kobietą do izby wgłębi karczmy. Wypił już dużo
alkoholu... lecz w jego przypadku to nie było nic dziwnego. Był pewny swoich słów, lecz nie czynów. Sam zdziwił się, że kobieta tak mu uległa. Baraszkowali długi czas i dopiero kiedy było po wszystkim przypomniał sobie, że dobrze byłoby dowiedzieć się czegoś ciekawego. Zaczął ją wypytywać, przy okazji pieszcząc jej ciało. Ona udzielała ciągle wymijających odpowiedzi, także
krasnolud niczego się nie dowiedział, poza tym, że jest tu od niedawna.
Wyszła na chwilę po czym wróciła z dwoma pucharami pełnymi alkoholu.
-Napijesz się? - uśmiechnęła się słodko i wręczyła mu puchar. On wypił to
jednym łykiem. Po chwili zamknął oczy i powoli zaczął chrapać. Kobieta
uśmiechnęła się zadowolona. Podeszła do wiszących obok, na krześle ubrań
krasnoluda i zaczęła przeszukiwać, przerwała równie szybko jak się do tego
zabrała.
-Nie... nie mogę...- spojrzała na niego z czułością. Grogan otworzył oczy
i zdziwił się kiedy zobaczył kobietę z ręką w jego kieszeni i wzrokiem skierowanym na niego. Kobieta śmiertelnie się wystraszyła, nie mogła przecież wiedzieć, że nawet tak duża dawka napoju usypiającego, którego dodała do alkoholu nie pokona mocnej głowy tego krasnoluda. Natychmiast wyciągnęła rękę z kieszeni i zaczęła się tłumaczyć.
-Ja... ja przepraszam! Nie chciałam zrobić nic złego! Kazano mi, ale nie mogłam! Bo... bo cię bardzo polubiłam, naprawdę!-

W tym czasie Ajabu i Baltazar dopijali właśnie swoje napoje.
 
Koinu jest offline