Wyciągam dwie male kuszę, wpierw oddaje strzał z prawej na bezdechu do jednego żołnieża celuje w oko, tym samym sposobem strzelam z drugiej kuszy do kolejnego żołnierza, chyba, iż pierwszy strzał nieposkutkował w takim razie walę w tego samego. Chowam kuszę, wyciągam ostrza i szarżuję na przeciwnika z zaśpiewem.
-Ofiaruję ci jako dziecko nocy, wrogów mych, strać ich na śmierć a ich truchło będzie twoje.-Staram się inkantację wypowiedzieć w miarę szybko.
Jako, że jestem zręczniejszy niż szybszy to walkę wręcz staram się prowadzić w miarę dynamicznie, odskoki, kopnięcia. Celuję w słabe i odsłonięte punkty, cały czas mam się na baczności gotowy do uniku bądź bloku, również nie dając się otoczyć. |