Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2011, 12:35   #16
Piter1939
 
Reputacja: 1 Piter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodzePiter1939 jest na bardzo dobrej drodze
Sierżant Winters

Wyjrzałeś zza rogu wysokiej kamienicy. Dostrzegłeś wrogi czołg! Był on częściowo zasłonięty przez budynek, który masz zamiar właśnie szturmować. A gdzieś w oddali, jeszcze stanowisko ckm przy murku wokół kościoła.Wyjście na drogę to byłoby w tej chwili samobójstwo.Do kamienicy trzeba będzie wejść chyba oknami bo jedyne drzwi były właśnie od strony drogi.W tym momencie usłyszałeś huk, to strzelał wasz czołg burząc kamienice po drugiej stronie ulicy. Odezwał się też wasz ckm ze zdobytego wcześniej przez drugą drużynę budynku. Strzelał on jednak niezbyt długo…rakieta z któregoś piętra kamienicy spowodowała, że szybko umilkł. Jasne było ,że koniecznie jest szybkie oczyszczenie kamienicy z wrogów by wasz czołg mógł was wspierać bezpośrednio.Wiesz jednak, że walki w budynkach należą do ciężkich. Twoja drużyna była niemal w komplecie, czas wydać rozkazy i przystąpić do walki

Sierżant Fireheart


Zdecydowałeś się na bezpośredni szturm, było to bardzo ryzykowne ale czy miałeś inne wyjście? W tym rowie nie mogłeś tkwić w nieskończoność.Wybrałeś budynek po skosie.Wrogi km strzelał na razie krótkimi seriami, niecelnie ale w pewnym momencie podmuch wiatru rozwiał dym,właśnie kiedy sięgałeś po granat. Dostrzegłeś lufę karabinu maszynowego wymierzoną prosto w Ciebie…pomyślałeś tylko, że to już twój koniec i w tym momencie padł strzał.
Celowniczy Km-u został trafiony,najpewniej Davis strzelał,rzuciłeś dla pewności jeszcze granatem. Potem skryłeś się za budynkiem. Dobiegł do Ciebie twój radiooperator.
-Szturm na drugi budynek się powiódł,niestety straciliśmy Blacka,skosili go w momencie jak rzucał granat...Porucznik mówi, że mamy szturmować wraz z drugą drużyna rząd kamienic, zostawić tylko rkm i maksymalnie dwóch ludzi do pilnowania flanki. Możemy też zaatakować te domki przy rzece ale wtedy porucznik radzi skorzystać z wsparcia mozdzieży. Jaka decyzja sierżancie?

Sierżant Gerter

Zgodnie z rozkazem podjęłaś decyzję o wycofaniu się na drugą linie.W ostatniej chwili, bo ściana przy której jeszcze niedawno stali twoi ludzie przestała istnieć, zapewne strzał z bazooki.Dzięki zasłonie dymnej wszystko poszło bardzo sprawnie. Znalazłeś się pod rzędem długich kamienic na rynku,łącznie miałeś trzech rannych bo oprócz Cesara, rany odnieśli także Twoi ludzie z pierwszego budynku, jeden miał całą zakrwawioną rękę drugi został ranny w głowę, kula się jednak tylko się omsknęła dlatego przeżył...Z nich tylko Franz nie odniósł żadnej rany. Nagle padł strzał ,usłyszałeś huk i budynek blisko Ciebie był już tylko ruiną zapewne grzebiąc swych obrońców .Trzeba było podjąć szybką decyzję co dalej.

Ppor Klaus
Ludziom z pierwszej linii udało się wycofać. Gdyby się z nimi skontaktować ,można by pomyśleć o jakimś kontrataku, tylko pod osłoną piechoty mogło się to udać.Zauważyłeś też trafienie budynku po twojej lewej stronie. Albo to artyleria albo amerykański czołg lub co gorsza czołgi. Dym powoli się rozrzedzał,czas na działanie.
 

Ostatnio edytowane przez Piter1939 : 19-05-2011 o 13:08.
Piter1939 jest offline