Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-05-2011, 23:39   #120
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Redania, Kudłata Góra:

Brego, Galen:

Kudłata Góra oszalała!

Zbiorowe mamroty z rytualnie wzniesionymi w górę rękami, jakby starającymi się na siłę wyciągnąć płomienie wyżej i wyżej zakończyły się jak ucięte... mieczem.

Nagle jeden z mężczyzn otworzył oczy!
Ogień z głośnym mlaskiem został wessany pod ziemię, lecz nie było żadnego otworu!

Oprzytomniały czarownik wrzasnął ze strachem wymalowanym na młodej, acz zarośniętej twarzy, wpadając na starszego kolegę w gwałtownej oraz mocno instynktownej próbie oddalenia się od potencjalnego źródła niebezpieczeństwa.
Mało brakowało, a obaj padliby na wypaloną ziemię.

Reszta postaci natychmiastowo zwróciła wzrok w kierunku źródła hałasu, by podążyć za przestraszonym wzrokiem wprost do człowieka, którego wcześniej tam nie było!
Stał z długim, obnażonym mieczem tuż przy zgromadzonych!

Naraz podniósł się chór ogłuszających krzyków!
Coś nagle łupnęło! To ciało któregoś z czarowników runęło na ziemię!
Nikt nawet nie starał się uważać na biegnących obok towarzyszy, pragnąc schronić się za plecami czwórki najdalej stojących "protektorów" gotujących prewencyjne zaklęcia!

Z tej perspektywy Brego nie miał wielkich szans na unieszkodliwienie całej czwórki, stojącej naprzeciw niego w pewnej odległości od siebie.
Może gdyby...

Drugi z wiedźminów poderwał się na nogi, niemalże machinalnie składając ręce w dobrze znany sobie znak!
Fala psychokinetyczna, kuglarska sztuczka przy sile czarów, jaką zobaczyli, uderzyła w stojącą najbliżej postać brutalnie wpychając ją na sąsiada!

Powietrze z ich płuc uleciało głośno z uderzeniem plecami o ziemię!

Galen nie miał zamiaru przerywać szczęśliwej serii, rzucając srebrnym łańcuchem!
Do krzyków strachu dołączył jeden, wyrażający ból poprzedzony przez smagnięcie końcem łańcucha w okolice twarzy!

Został ostatni!
Ów bezzębny członek zgromadzenia uparcie dążył do końca litanii, przyspieszając z każdą chwilą.
W pewnym momencie... uśmiechnął się!

Kończył zaklęcie!

Nagle Galen wykonał błyskawiczny ruch! W powietrzu rozległ się gwizd!

Chwilę wcześniej Brego wystrzelił w kierunku przeciwnika! Przy drugim skoku wybił się w powietrze, celując na prawo od starca!
Nagle zgiął lewą nogę.

Metalowa gwiazdka trafiła! Nie wywołując żadnego efektu...

Brego leciał z rękami wyciągniętymi do przodu! Rozległo się kolejne uderzenie upadającego ciała, sięgającego przeciwnikowi zaledwie do stóp!
Odległość okazała się zbyt duża!

-...carn!-wyskandował z radością, kończąc czar!

Nic się nie stało, ale starzec wyglądał na zachwyconego. Do chwili otwarcia oczu.
Gdy tylko zobaczył Brega u swych stóp, krzyknął, przeskakując z nogi na nogę!

Nagle obaj wiedźmini zauważyli, iż większą część zgromadzenia stanowiły kobiety w różnym wieku, stojące za do niedawna rzucającą zaklęcia czwórką.
Teraz to one były w trakcie tkania własnych czarów!
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline