Cytat:
To akurat jest bez znaczenia, można dostosować do siebie. Ważne, czy chce się w ogóle stosować mechanikę, czy nie.
|
Bzdura kulegen. Albo mechanika, albo jej brak. Wszystkie starcia w moich sesjach pomiędzy BG rozgrywałem zawsze, od zarania dziejów, mechanicznie. Tylko że...
Graliśmy głównie w DnD. Późniejsze Bissel d20 to rzecz nieco zbliżona do w/w. Choćby z racji owego d20. Tak czy siak każde takie starcie upraszczałem do bólu. Czyli? Inicjatywa i rzuty na nią? Sorry. Logika i ewentualne bonusy postaci, ale żadnych rzutów. Wartość klepy? Po co? Jak dostajesz mieczem w bebechy to już raczej mało wazne czy za k10, czy raczej k8+3. Zwyczajnie masz wywalone bebechy. No, chyba że coś tam wziął na się pancerz etc. Na co zatem jako MG rzucałem, rzucam i rzucał będę? Na atak. I tyle. Resztę zastępowałem swoją ułomną logiką.
Co do mechaniki Bissel, będzie stosowana dalej. Od wakacji mniej więcej. W kolejnej odsłonie Bissel, na którą z góry zapraszam. A stosowane jak wcześniej. Tylko jakąś seksy kartę postaci do tego muszę zrobić, żeby się nią jarać
P
B
.
P.S.:
malahaj jako rzecznik Bissel d20 to najlepszy autorytet, bo sam to robił. Ja mu tylko powiedziałem co chcę. Taki dżinius!