Herman wiedział, że jeśli przeżyje tą walkę to będzie to tylko i wyłącznie dzięki boskiej interwencji. Już dwa razy uniknął śmiertelnego ciosu. W jego głowie pojawiła się myśl o ucieczce. Wiedział jednak, że nie może zostawić kompanów oraz, że musi walczyć z ciemnymi mocami, które zapewne władały najemnikami. Został mu jeden przeciwnik, po jego zabiciu Herman chciał się wycofać. Puki co jednak liczył się tylko ten opryszek z mieczem. Pokorny sługa Sigmara wyczekał na odpowiedni moment i zaatakował pokonując okropny ból lewego ramienia. Cios spadł na głowę przeciwnika wcześniej jednak zahaczając o miecz którym zasłaniał się najemnik. Przeciwnik jęknął z bólu. Hermanowi z trudem udało się tego uniknąć. Rana dawała się we znaki. Grundstein chciał się wycofać po pokonaniu tego przeciwnik. Wszak Sigmarowi bardziej przyda się żywy wyznawca.
Trafienie: [Rzut w Kostnicy: 50]
Obrażenia: [Rzut w Kostnicy: 5]