Darren "Eye"
"Eye" wzruszył ramionami i spokojnie lustrował dalej teren. Jeśli Cris zechce, sam rozwali feralnego księdza. Z takim zresztą niczego innego nie da się zrobić. Glośny, bezczelny i arogancji. Typowy hokuspokusańczyk, znaczy się katolik. Pobylby trochę na froncie, a modliłby się do swojego karabinka, pancerzownicy i ślepego trafu, byle tylko przeżyć.
Zresztą mniejsza z tym.
Liczy się zadanie i kumpel... Nawet jeśli nie żyje... "Eye" zacisnął zęby. Tak, jeśli nie żyje, to w tych goacj jerszcze za trzy pokolenia będą opowiadali o tym, co się stało z gangerami. No chyba. że wcześniej przyjdzie Moloch.
A tymczasem Conner dojechal do opuszczonego kompleksu i zatrzymał swój wóz:
- Cris, co robić? Wydaje się, że jest spokojnie. Zwijamy się? I co z czarnym? Ja bym mu nie ufał. |