Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-05-2011, 16:00   #142
DominikVs
 
DominikVs's Avatar
 
Reputacja: 1 DominikVs nie jest za bardzo znany
Biały dym utrudniał ocenę sytuacji, ale zgiełk ucichł i było słychać ciężkie kroki biegnącego gdzieś Wolfa. Oktawius zrozumiał, że już po wszystkim i zaczął oglądać rany. Na twarzy i dłoniach miał zadrapania po sieci, ale stopa piekła okropnie w miejscu, gdzie chlusnęła go wrząca woda. Mimo to zaśmiał się. Jego odwieczny sojusznik Los nadal go lubił. Poparzenie było trochę jak przyjacielskie klepnięcie w plery od Larsona. Niby bolało, ale w gruncie rzeczy było okazem sympatii.

- Ażeśmy ich przegonili, hehe. - Huknął gromkim śmiechem, zdając się nie zauważyć swego nikłego wkładu.- Nie ma co, więcej na nas nie nastaną.- Stwierdził kopiąc truchło jednego ze zbójów, które zaczął przeszukiwać.

================================================== =======

[Rzut w Kostnicy: 4]
[Rzut w Kostnicy: 4]
[Rzut w Kostnicy: 5]
 
__________________
Lepiej zaliczać się do niektórych niż do wszystkich.

Ostatnio edytowane przez DominikVs : 25-05-2011 o 16:02. Powód: literówki
DominikVs jest offline