Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-05-2011, 09:59   #215
daamian87
 
daamian87's Avatar
 
Reputacja: 1 daamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znanydaamian87 wkrótce będzie znany
Krasnolud wszedł tuż za Twardym do domku, zajętego przez pozostałą część grupy. Alessa zaczęła opatrywać rany krasnoludów. Zabójca nie sprzeciwił się temu, wiedział bowiem że lepiej będzie walczyć w pełni sił. Siedział więc milczący jak zawsze, wpatrując się w ciemność.

Zareagował dopiero na słowa elfa o zwierzoludziach. Był to temat interesujący go w duży stopniu. Śmierć podczas walki z hordą zmutowanych ludzi z głowami byków, kozimi nogami i innymi deformacjami spowodowanymi przez okrutnych bogów. To było coś, co wywołało uśmiech na twarzy krasnoluda, choć z perspektywy innych osób znajdujących się w pomieszczeniu obraz uśmiechniętego Zabójcy był bardziej przerażający niż jego normalny wyraz twarzy. Bawił się trzymanym w ręku talizmanem, zabranym jednemu z zielonoskórych, z którymi walczył kilka chwil wcześniej wraz z Twardym.

Na pytanie co powinni zrobić, khazad chwycił młot i dał jasno do zrozumienia, że pokonanie kilku słabych gobasów nie jest walką, a tego w podziemiach Thrunmir poszukiwał.
 
__________________
"Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku". - Janusz Leon Wiśniewski
daamian87 jest offline