Dziwna sytuacja z nieznajomym zakończyła się spokojnym uśmiechem całej trójki. Emi skłoniła się i uśmiechnęła do psa który się wygramolił też z pod stolika właśnie. "Jest piękny chciała bym go podrapać za tym wielgaśnym uchem..."
Srebrno włosa widząc twarz Assanera któremu rozmowa sprawiała jak by lekkie trudności uśmiechnęła się w duszy jak dziecko. Gdy odeszli od stolika nieznajomego elfa, skłoniła się przybyłym do stolika obcym i wgramoliła się na swoje krzesło. Twarz Assanara zrobiła się nagle dziwna gdy na niego spojrzała. "Co z nim jakiś urok chyba nie uraziłam tego elfa by coś zrobił temu wojownikowi..."
Emilly spojrzała na kufel piwa który został opróżniony przez wojownika i po chwili uśmiechnęła się do niego po czym powiedziała. -Nim zaczniemy naszą rozmowę z tutejszymi towarzyszami proszę Assanerze czy mógł byś przynieść nam coś do picia co panowie sobie życzą? Lothel a ty czego się napijesz? Przy dobrym piwie na pewno będzie nam się przyjemniej i swobodniej rozmawiało.
Mina Assanara się nie zmieniła. Siedział jak pokrzywiony ,a oczy miały dziwny wyraz. "Czyżby nie chodziło o piwo? Zawsze mi mówiono ,że wojownicy z pustym kuflem to nie wojownicy. Czyżby mu się chciało...."
__________________ Czym jest dla człowieka wyobraźnia ...Nie wiem czym jest dla innych, ale dla mnie to świat do którego mogę uciec i być tam siłą dla innych.
Człowiek jest bogiem kiedy śni,i tylko żebrakiem kiedy myśli.
Ostatnio edytowane przez Tailong : 27-05-2011 o 12:36.
|