Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2011, 13:14   #29
Namir
 
Namir's Avatar
 
Reputacja: 1 Namir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodzeNamir jest na bardzo dobrej drodze
Nie podobała mi sie cała ta sytuacja ale nie mi było się na razie wypowiadać. Jeśli przyjdzie co do czego to po prostu wysadzę wszystko w powietrze i zapewnie nam czas na odwrót. Wszystko się sypie, i nie chodzi mi bynajmniej o nasz mały szaniec, który do niczego sie nie nadaje. Wzruszyłem ramionami i zacząłem ponownie przeszukiwać ruska. Dokładnie szperałem w jego kieszeniach i sprawdziłem podbitkę munduru. W sumie mogę go sobie zabrać jako derkę lub poduszkę. Zdjąłem z trupa ubranie i wepchnąłem do plecaka. Buty mu zostawię, moje są dobrze wychodzone i wygodne a nie mam najmniejszego zamiaru sobie zdzierać stóp w razie szybkiego ,,przemieszczania się na z góry upatrzone pozycje” . Nie kryję, że taki scenariusz przeszedł mi przez myśl. Czas na Froncie robi z idealistów prawdziwych realistów. Nie ma co się łudzić.

Po chwili spojrzałem na dowódcę spokojnym wzrokiem. Wpadł mi do głowy świetny pomysł i ciekawe jest tylko to czy ten mięczak na niego przystanie. Nie żebym był jakoś szczególnie wysportowany czy coś, ale chodziło mi o jego zachowanie. Zupełnie stracił panowanie nad sobą, co mogło nas zaprowadzić do grobu. Kiwnąłem lekko głową do Omegi w podzięce za pomoc i wyprostowałem się.

- Na razie nic na niego nie poradzimy. Musimy po prostu przeżyć. - szepnąłem półgębkiem do towarzysza. - Zwłoki zakopane i przeszukane. - rzekłem już głośniej i wyraźniej do dowódcy. - A może by tak po prostu rozwalić tą syrenę? - demonstracyjnie podrzuciłem w ręce zapalnik od C4 - Nie ma syreny, nie ma problemu. - Był to na pewno lepszy pomysł niż ucieczka albo czego się obawiałem brak jakiegokolwiek pomysłu. Teraz pozostaje mi czekać na decyzje.
 
__________________
We are the chosen ones, we sacrifice our blood
We kill for honour...
It seems to me like a journey without end
So many years, too many battles.
Namir jest offline