Grogran odwrócił się na pięcie i szedł bardzo powoli w stronę swojego pokoju. Głośno przy tym mamrotał i bełkotał. Na tyle głośno, że było słychać, na tyle mamrotał i bełkotał, że nikt tego nie rozumiał. Biedak nie dość, że ciągnął prześcieradło za sobą (chyba znowu coś pomieszał), to jeszcze szedł w tempie dwóch piw na krok. Tak wolnego i marudzącego krasnoluda nikt chyba jeszcze nie widział. Grogran raz za razem wzruszał ramionami i kręcił mocno opuszczoną głową. Ze złości zdzielił po mordzie pierwszego napotkanego człowieka i spokojnie udał się do miejsca gdzie spał.
Po jakimś czasie wrócił, licząc chociaż na piwo za te męki i groźby oraz opowiadając wszystko reszcie drużyny.
__________________ Gdybym nie odpisywał przez 2 dni.. plsss PW:)
-"Na horyzoncie widzisz szyb kopalni"
-"Co to za rasa szybko-palni?"
Czego pragnie eMdżej?! |