Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-09-2006, 16:10   #11
Adrian
 
Reputacja: 1 Adrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumnyAdrian ma z czego być dumny
Napoleon



z nieba o barwie monitora ustawionego na nieistniejący kanał sączył się jednostajny deszcz. Napoleon stał w pólprzezroczystej pelerynie z przydymionego plastyku narzucanej na kurtce i kapturem zaciągniętym na oczy aż po brzegi okularów - tanich podróbek porsche - na szczycie schodów prywatnej kliniki w strefie należącej do mafii. Mała powoli dochodzi do siebie, jedzie na prochach uspokajających. Ledwo kontaktowała, potrzebowała kilku minut, aby wchłonąć i przekompilować informację o towarze jaki Zac posiadał.
- Leczenie przedawkowania prochami następnymi prochami, co za ironia - powiedził do siebie i ruszył w dół schodów. Jakby była normalna - cokolwiek to znaczyło, bo nie rozróżniał już kiedy dryfowała na czymś, a kiedy była na chwilę przed lub po - cieszyłaby sie razem z nim. Będzie dobrze. Opchnie info, Rickiemu, albo jakiemuś innemu ważniakowi, kory wypłynie na tym. Jemu to już nie potrzebne. Najważniejsza jest Mała a potem Anioły. Poza tym wszystko będzie dobrze. Skierował się w stronę Proximy, zbliżał się wieczór.
 
__________________
post użytkownika zmoderowano za pisanie głupot
Adrian jest offline