Asun
Szpieg zaczął mówić w tym samym momencie, w którym Argonianin otworzył usta by powiedzieć swoje. Cierpliwie poczekał, aż skończy. Gdy w końcu Szpieg wyszedł z pokoju ten odezwał się.
-Um... A więc najpierw chcecie poobserwować świątynie, a później się do niej zakraść? Bez żadnej współpracy ze strażnikami? Chyba mógłbym się tu wam przydać. Uczynić kogoś niewidzialnym. W pewnym sensie moja magia działa również na umysł, ale to nie to czego byście chcieli... |