Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-05-2011, 19:20   #153
kymil
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Obozowisko drużyny


Virana, Aler Terez

Chłodny wiatr zadął silniej od rzeki. Ze szczętem rozwiał biały dym z ogniska. Przyniósł również ze sobą urywane okrzyki Larsona i Creapa, zwielokrotnione echem mostu.

Na pytanie Virany, silnoręka Beth splunęła gdzieś w bok i odparła z wyraźnym trudem:

- Ilu nas jest, pytasz? Trafniej Ci zapytać: ilu nas było, ślicznotko... Było, bo ta piątka to właśnie cała banda Rudowłosej Muriel. Zostałam ja i Muriel. Ale ją skurczybyki teraz ścigacie. A reszta? - pokręciła wokół głową wskazując na niepogrzebane trupy rabusiów, napinając przy tym więzy, aż zatrzeszczały - nie żyją. Po prostu, kurwa, nie żyją. Obozu Ci nie wskażę, bo zmienialiśmy go często grasując wzdłuż Glyswen, Białej Rzeki. Zresztą do naszego ostatniego solidniejszego koczowiska jest jakieś ze cztery dni marszu – przerwała na chwilę, aby odpocząć. Nie do końca widać została wyleczona przez magiczkę.

- A teraz, jeśli zaspokoiłam Twoją ciekawość, choć żałuję, że tylko ją, zabij mnie albo puść wolno. Tylko niech ta noc się wreszcie skończy - to mówiąc Beth opuściła głowę i nie odzywała się więcej.

Krasnolud Zigildun wsłuchiwał się z uwagą w słowa rozbójniczki. Gdy tylko skończyła podszedł do czarodziejki de Noth, przykucnął obok na wilgotnym piasku i przy odgłosach trzaskających polan drewna odrzekł powoli:

- To co powiedziała, to może być fałsz, może być też szczera prawda. Ale jedno wiem na pewno - powiódł wzrokiem po towarzyszach broni - tę mordę, tę kobietę rozpoznaję. Widziałem na jednym z obwieszczeń w Vettebergu i dawali za nią nie mniej jak trzydzieści sztuk złota, za żywą lub martwą...



Pod Kamiennym Mostem


Wolf, Creap, Borack

Ultimatum przedstawione przez Wolfa okazało się niezwykle przekonujące. Rozbójniczka miała prosty wybór: albo wodospad albo oni. o krótkim namyśle kompletnie już zrezygnowana przestała ciąć linę. I odłożyła ostrze na dno dłubanki.



Ba, a następnie pozwoliła by olbrzym Larson z wysiłkiem podciągnął się do czółna, wlewając za sobą niemal wiadro zimnej rzecznej wody. Łódeczka zakołysała się niebezpiecznie, ale kobieta pewną ręką ją opanowała. Za to silnie zapachniało mułem i wilgocią.

- Raz w czółnie, raz pod czółnem – mruknął Creap do siebie, obserwując całą scenę z oddali.

Następnie bez niepotrzebnych słów Larosn i kobieta wspólnie przeciągnęli łódeczkę z powrotem na brzeg, gdzie na kamiennym podeście stał Creap. Tam też kobieta złożyła nóż w ręce wikinga.

Borack tymczasem wrzaskiem i przekleństwami przyciągnął wreszcie uwagę kompanów. Darł się niemożebnie i sugerował, że może by ktoś po niego w końcu przypłynął. Barbarzyńca z ciężkim westchnieniem wskoczył do łódki i przeciągając się płynnymi ruchami już po chwili znalazł się przy półelfie.
Ocenił, że ten pomysłowy sposób podróżowania przez Białą Rzekę jest bardzo wygodny.


*

Po chwili marszu cała trójka awanturników dotarła do obozowiska, prowadząc przed sobą jeńca, w czasie gdy Virana właśnie kończyła przesłuchiwać Beth Silnoręką.

Zakapturzona kobieta zdjęła płaszcz i maskę przykrywającą częściowo jej twarz. Oczom towarzyszy ukazała się istna rudowłosa piękność. Nawet niewzruszonemu zazwyczaj Draugdinowi wydała się intrygująca, szczególnie w świetle dwóch ognisk.

Na chwilę wszyscy mężczyźni zamilkli. Tylko Virana wydawała się nieporuszona.


*

- Odnośnie nagrody, Panie Fungi – przerwał w końcu ciszę Aler Terez. – To chyba masz rację. Mi się z kolei wydaje, że za głowę tej łotrzycy dają w Axen czterdzieści pięć sztuk złota. Sam niepełna cztery tygodnie temu widziałem ogłoszenia na miejskich murach niedaleko Świątyni Wyroczni. Poszukiwana jest żywa lub martwa.

Na te słowa kobieta podniosła dumnie głowę i odparła:

- Tak, najmito. Taka jest cena za moją głowę. Za Muriel Rudowłosą. Pytanie, kto ci wypłaci tę nagrodę, jeśli moja głowa zgnije w twej sakwie, suczy synu? Ale zanim mi odpowiesz powiedzcie, co z nami zrobicie? Napadliśmy na Was, macie prawo nas zabić. Chyba, że macie co do nas inne plany. W końcu nie wyglądacie Wy mi na pielgrzymów. Ale jak to mówią „nigdy nic nie wiadomo”.




===


Draugdin, DominikVs proszeni są o kontakt na PW.

Pozostali BG: wykonajcie 3 rzuty k6.
 
kymil jest offline