Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2011, 15:59   #22
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Mężny Tileańczyk jako pierwszy zmierzył się z szalejącą w krwiożerczym szale maszkarą. Błyskawicznie wyciągnięty miecz i wirująca w unikach tarcza nie były jednak w stanie zbić wszystkich ataków wycelowanych w chroniony przez niego powóz. Nim pojazd zdążył wytrącić pęd i zatrzymać się w zaroślach, jedno z odnóży potwora z impetem przebiło drewnianą kabinę, zagłębiając się z łoskotem w jej wnętrzu. Nieprzyjemny mlask usłyszany na krótko po tym potwierdził, iż niewątpliwie sięgnęło swojego celu.

W tym samym czasie reszta towarzyszy zdołała przyjąć dogodne pozycje i rozpocząć zmasowany atak na związanego walką opętańca. Smugi zebranego naprędce Wiatru Śmierci zawirowały z opętańczym jękiem wokół Telimeny, by w jednym momencie wyrwać się z hipnotycznego tańca i wystrzelić w stronę wroga. Rozpad roślinności przy trakcie spowodował, że magia czarodziejki w tym momencie była wyjątkowo potężna, toteż impet uderzenia wyraźnie szarpnął rozwścieczonym skupiskiem splugawionego mięsa. Niemal widać było energię życiową wysysaną gwałtem z jego zdeformowanego ciała. Za wcześnie było jednak na myśli o zwycięstwie. Wstęgi wyszarpanej energii powracające do ciała ametystowej czarodziejki nie należały już do naturalnej istoty, która związana byłaby cyklem życia i przemijania. Wypaczona, demoniczna energia gwałtownie wdarła się w ciało Telimeny, zalewając jej umysł koszmarnymi wizjami Pustki. Dosłownie czuła, jak plugawe moce starają się opanować jej ciało, czyniąc ją podobną do atakowanego stwora. Tylko ostatkiem świadomości zebrała dostępną potęgę, by wyrzucić z siebie wchłonięte energie. Efektu już jednak nie doczekała. Ogromne wyczerpanie i ból odebrały jej zmysły, pozbawiając ją przytomności.

Ryzyko, na które się naraziła nie było jednak nadaremne. Potwór pozbawiony części mocy poruszał się wyraźnie wolniej, a jego ataki nie posiadały już tak druzgoczącej mocy. Również i czary druida, mimo że ten na owym polu śmierci dysponował zaledwie ułamkiem swej mocy, zdawały się odnosić jakiś wymierny efekt. Ciernie powoli, acz sukcesywnie oplatały całe cielsko potwora, rozrywając zdeformowane mięśnie i krępując ruchy.

Osłabiony i opleciony w ten sposób wróg już po paru chwilach uległ połączonym wysiłkom rąbiącego go Magnusa i ostrzeliwującego bełtami Gundulfa.

Bitwa została wygrana. Gdy tylko opadła kurzawa jasnym stało się, iż odbyło się to niemałym kosztem. Poza gwałtowną śmiercią Alvara w boju poległa też towarzysząca kompanii Gabrielle- jedyny niewtajemniczony świadek całego zajścia. Szpon bestii bez trudu przebił się przez chroniącą ją ścianę powozu, kończąc jej życie jednym, gwałtownym uderzeniem w delikatny, kobiecy tułów.

Poza tym przebiciem i zniszczonym kozłem reszta wozu wydawała się w miarę zdatna do użytku, choć na pewno nie do podróży bez zwracania na siebie uwagi. Pozostało już tylko zdecydować co właściwie czynić dalej? Wzbijające się w oddali snopy dymu z kominów jakiejś pomniejszej, leśnej wioski mogły być zapowiedzią zasłużonego odpoczynku, a może następną szansą na kłopoty?
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 02-06-2011 o 18:51.
Tadeus jest offline