Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-06-2011, 22:57   #12
Cohen
 
Cohen's Avatar
 
Reputacja: 1 Cohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputacjęCohen ma wspaniałą reputację
Zasuwał zaraz za dwójką przodowników pracy. Cóż, trzecie miejsce to nadal podium. Co prawda w tym wyścigu nie gwarantowało to nagrody, ale przynajmniej oddalało groźbę wdeptania w ziemię przez lecące na pełnej kurwie olbrzymy.
Zapewne ku nienawiści reszty, która gapiła mu się na plecy, biegł bez obciążenia, którego pozbył się jak tylko znaleźli się w tych egzotycznych klimatach. Co będzie, jak już wybiją na zewnątrz, gdzie piździ jak w domenie Mefistofelesa, nie myślał. Bo i po co?

Okazało się, że komnata do której wpadli, ma już lokatorów, którzy najwyraźniej nie znają słowa gościnność.
Nie tracąc czasu na gadki czy tam jakieś planowanie, Dexter porwał z najbliższego stojaka długą włócznię i rzucił się biegiem prosto na jaszczury.
Gdy grot broni już prawie sięgnął pierwszego z brzegu, Roth z rozmachem uderzył nią w ziemię, odbijając się jednocześnie i poleciał nogami do przodu prosto w jego ryj. Odbił się od wężowej mordy, lądując na kolejnym jaszczurze, któremu wbił wyciągnięty w locie nóż w podstawę czaszki.
Następnie wyciągnął rapier, obrócił się w miejscu, skoczył na kolejnego i rozpoczął bieg po łbach i barkach przerośniętych węży, chlastając ich przy tym gdzie się dało. Nie mogło im to za bardzo zaszkodzić, ale przynajmniej wysunął się na czoło kolejnego wyścigu, tym razem do schodów.
- Ostatni to ciota skwarek! - krzyknął do reszty, zeskakując z ostatniego jaszczura prosto na pierwszy stopień i pobiegł w górę schodów.

A że przyszli tu w konkretnym celu? Że może zostać sam? Że prawdopodobnie sam zginie na zewnątrz, jesli jeszcze nie w wulkanie? Cóż, dla człowieka o zakresie uwagi cocker spaniela nie ma to znaczenia.
 
__________________
Now I'm hiding in Honduras
I'm a desperate man
Send lawyers, guns and money
The shit has hit the fan
- Warren Zevon, "Lawyers, Guns and Money"
Cohen jest offline