Jerycho siedział pod ścianą drzemając. Obudził go hałas otwieranej bramy, ale nie zdążył się przebudzić by jakoś zareagować. Praca? Jasne... od jakiegoś czasu jej szukał, a teraz sama przyszła. Nie ma co się zastanawiać. Podparł się rękami i wstał. Nagle dało się dostrzec jego rozmiary. Bydlak miał ze dwa metry wzrostu. Widać, na pierwszy rzut oka lepiej z takim nie zadzierać. Sprzątać? Jasne...
Zaraz się zabrał do roboty. Na początku ułożył swój wojskowy plecak w kącie by nie przeszkadzał, po czym wziął się do roboty nie bacząc co robią inni. |