Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-06-2011, 19:30   #14
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Rozdział III - Marionetki

Middle Park, Klub Patiomkin, godzina 9:00

Gabinet Michaiła był może i niewielki, ale szef był minimalistą. W pomieszczeniu o przyciemnianych oknach stał potężne biurko, Regał z książkami, zapełniony tylko do połowy, zamykana na klucz szafa oraz stolik z dwoma krzesłami. Na jednym siedział Michaił, na drugim Nikita.
-Więc ścigałeś się z krupierem Hendersona?
-Tak, rozpoznałem go na mecie.
-I on wygrał.
-Zgadza się.
-Jak się zachowywał? - Michaił był dociekliwy.
-Cały się trząsł, nie dziwię mu się...
-Był podniecony wygraną?
-Nie, raczej tym, że przeżył...
-A co, przez pole minowe jechał?
-Nie, ale wyobraż sobie, MIchaile Aleksiejewiczu, że obok ciebie pędzi radiowóz, obaj pędzicie, a przed wami stoi furgonetka.
-I pewnie przeskoczył nad nią - szef uśmiechnął się.
-Nie, w ostatniej chwili wjechał na chodnik.
-A gliny?
-Skasowali swój samochodzik i furgonetkę...
-Jak miło. - Michaił nie znosił glin, od kiedy zaczęli się bardziej kręcić po okolicy.
-A wracając do Senatora,myślisz, że to on go wystawił? - Nikita dalej kontynuował temat.
-Pojecia nie mam, ten cały krupier pojawił się wczoraj, a już zaczyna się rozpychać rękami wokół senatora. A tak w ogóle to najpewniej Henderson coś kręci...
-Czym się zdradził?
-Niczym, wiem od Nowaka, ten ma nosa do takich spraw.
-To jak sprawdzimy tego krupiera?
-Sądzę, że należy go zaprosić na kolejnego pokera, choćby już wieczorem.
-I będzie rozdawał karty? Władimirowi się to nie spodoba, on zawsze rozdawał...
-Kitajec go jebał, dziś sprawimy sobie krupiera. Poza tym wczoraj dawał mi niezłe karty.
-Zadzwonić do niego? To znaczy do Hendersona - NIkita zaraz się poprawił
-Ja to zrobię. I trochę później. Wiesz jacy są politycy: Kieszenie napchać i spać do 12 w dzień.
-Rozumiem. Przygotować wódkę?
-Tak, ale stopniuj...

River Park, 11:00

-I co?
-Drukarz postępuje zgodnie z planem - Mike zaczął relacjonować usłyszane informacje - kolejna partia jest gotowa, w nocy wysyłają do Vice City. W furgonetce będzie bodajże pół miliona fałszywych dolarów, w dziesiątkach i dwudziestkach.
-Czyli sto tysięcy na czysto. Kupiec jest przygotowany, tym razem forsa trafi nie na Florydę, tylko do Liberty City...
-A propo przechwycenia, nie mamy za dużo odpowiednich do tego ludzi.
-Spokojnie, zadzwonię gdzie trzeba i zorganizuję kogo trzeba. Niezłego kierowcę już mam...

Hepburn, mieszkanie Doriana Zibowskiego, 12:30

Jazgotliwa melodyjka dotarła w końcu do uszu, a mózg ją zinterpretował i zaczął robić bilans rzeczy do zrobienia. Zibi powoli otworzył oczy. dzwonek telefonu krzyżował się z jakimś kanałem z telewizji.
"No tak, jest włączony od trzeciej w nocy". Wstał, wyłączył telewizor i odebrał połączenie. "Senator Henderson":
-Słuchaj Dorian, normalnie nie moge się opędzić od zamówień.
-To znaczy?
-Kojarzysz Michaiła Aleksiejewicza?
-Tak, był wczoraj na spotkaniu.
-Dokładnie, on jest tak toba oczarowany, w przenośni oczywiście, że chce, żebys rozdawał karty dzisiaj wieczór w jego klubie Patiomkim. Spokojnie to będzie mniejsza impreza niż u mnie. To jak?

Mieszkanie Slevina Kelevry, 12:32

Był już na nogach od kilku godzin, rano musiał dać sobie w żyłę. Morfiną oczywiście.
Zadzwonił telefon. "Kogo tam..."
-Dzień dobry, szukam kogoś do najemnej roboty. Czy dobrze trafiłem?
-Tak, z kim rozmawiam? - Slevin wiedział, że tylko największe matoły podają swoje dane w rozmawach o najemnech robocie, ale z przyzwyczajenia pytał. A najemna robota to bło ciekawe omówienie jego zawodu.
-To nieistotne, chciałbym pana wynająć do pewnej roboty. Na dziś. Daję 2000 dolców.
-Mało.
-Rozumiem, że może się to panu wydawac mało, ale jest to krótka robota związana z ubezpieczaniem jednej osoby. Maksymalnie kilka godzin wliczone z przygotowaniem.
-Pomyślę.
-Jeżeli sie pan namyśli, to proszę być w River Park na wysokości baru "Kosmiczna Mysz" o... 14.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline