Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-06-2011, 17:34   #13
Ziutek
 
Ziutek's Avatar
 
Reputacja: 1 Ziutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie cośZiutek ma w sobie coś
Pięćdziesiąt dolców piechotą nie chodzi, i to jeszcze za sprzątanie. Aleks jak dziecko cieszył się, że trzyma w ręku tyle kasy. Skoro idzie na rozmowę kwalifikacyjną to trzeba się ubrać i umyć. W podskokach poszedł do lumpeksu.
Paru jego kolegów już tam było. Aleks spędził tam ponad piętnaście minut, a kupił: czerwoną koszulę, czarne spodnie od marynarki i szelki do nich, czarne buty ze sprzączkami. Obowiązkowo jakieś bardzo tanie galoty. Dwadzieścia dolarów to cena za bardzo fajne ubrania. Wrzucił wszystko do worka foliowego i skierował się do małej restauracji.

Kiedy otworzył drzwi ludzie spojrzeli na niego z niesmakiem. Młody chłopak za kasą patrzył z politowaniem na bezdomnego.
- Dzień dobry, czy macie tutaj łazienkę z prysznicem? - spytał się Aleks wyciągając dziesięć dolarów i kładąc na ladzie.
- Nie chcę stracić pracy za dziesięć dolarów więc wybaczy pan - odpowiedział stanowczo chłopak
- Ehhh... - Aleks dołożył jeszcze dychę
- Rozumie pan, szef jest w biurze - na jego czole pojawiły się krople potu
- Dobrze... A jak dam ci to? - i wyciągnął z kieszeni kurtki swojego walkmana, którego dostał jeszcze w Polsce.
- Dziękuję, ale wolę swoją mp4 - mruknął coraz bardziej wystraszony.
- No cóż... Ale tak między nami to lubisz tą pracę? - spytał się szukając jakiegoś haka.
- Nie lubię, ale potrzebuję jak nie chcę śmierdzieć jak pan - był już widocznie zestresowany tym wszystkim - Mam córkę, osiemnastoletnią żonę, a sam mam dwadzieścia lat.
- Przyjechałem tu z kraju, w którym ludzi przez wiele lat traktowano jak zwierzęta. Miałem tam rodzinę i pracę. Pensja była cały czas zaniżana, aż nie dało rady z niej wyżyć więc wyjechałem. tu też nie jest kolorowo, ale staram się jakoś sobie radzić. Słuchaj, jeśli mi pomożesz to obiecuję, że ci się odwdzięczę w każdy możliwy sposób. Być może nawet załatwię ci lepszą pracę.
- Dobrze, weź to - popchnął "łapówkę" w stronę właściciela - i chodź. A tu masz mój numer - wziął jakąś zmiętą kartkę i naskrobał na niej numer swojego telefonu.
Następnie poprowadził go po kryjomu do łazienki. Ciasne wyłożone zażółconymi już płytkami, w niektórych miejscach widać było grzyb, ale najważniejsze było, że jest ciepła, bieżąca woda. Worek z nowymi ubraniami rzucił w kąt, capnął pierwszy lepszy ręcznik, tandetny szampon i mydło. Wskoczył do kabiny i odkręcił ciepłą wodę, która po chwili zrobiła się gorąca. Strumienie wrzątku obijały się o plecy Aleksa działając jak masaż. Każdy ruch namydloną ręką po skórze wyzwalał uczucie "odlotu".
Postanowił się nie golić bo taki zarost dodawał mu charakteru. "Nowe" ciuchy założył na siebie, a stare wepchnął do worka.
Kiedy wychodził podszedł do tego samego kasjera i powiedział:
- Dziękuję pozwolenie skorzystania z toalety. Ta cholerna kawa źle na mnie działa. Do widzenia - podniósł rękę na znak pożegnania i mrugnął do kasjera.
Czyli już jest zadłużony, ale spłaci dług bo żal mu się zrobiło chłopaka. Młody, już ma rodzinę, a szef pewnie cham i prostak. Wyszedł i ruszył do Sokoła Maltańskiego.
Spojrzał jeszcze na szybę witryny sklepowej, aby przejrzeć się. Kołnierzyk koszuli postawił na sztos, a ostatni guzik pod szyją rozpiął. Wyglądał teraz jak człowiek i zaczynał wreszcie normalne życie.
 
__________________
"W moim pokoju nie ma bałaganu. Po prostu urządziłem go w wystroju post-nuklearnym."
Ziutek jest offline