WÄ…tek: Psy Wojny
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-06-2011, 00:06   #40
Radagast
 
Radagast's Avatar
 
Reputacja: 1 Radagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnieRadagast jest jak niezastąpione światło przewodnie
Dwaj jeźdźcy odłączyli się od atakującego oddziału. Z tej odległości nie było widać kto to. Trudno też było ustalić motywy tego działania. Próba ucieczki? Zdrada? Nieudolny zwiad? W każdym razie byli za daleko, żeby piechota mogła się nimi w jakikolwiek sposób teraz zająć. Nie można było ani ratować, ani dobić.

Schnitze stał na czele oddziału, patrząc w dół, ku nadciągającym wrogom. Sytuacja nie była różowa. Biegli w luźnym szyku, co nie dość, że zmniejszało skuteczność ostrzału, to jeszcze działało źle na morale. Zmiana pogody też nie pomagała. Wolfgang nie był z tych, co winą za wszystko obarczali magię, ale niestety nie można było wykluczyć, że plugawy nieprzyjaciel ucieka się do swoich mrocznych sztuczek. Na wszelki wypadek wolał uciszyć chłopów, nim zasieją więcej trwogi w sercach kompanów.
- Zamknąć się! - wrzasnął przez ramię. - Każdemu kto się cofnie bez rozkazu osobiście nogi urwę.
Przez kolejną chwilę analizował sytuację. W końcu odwrócił się do żołnierzy.
- Pamiętajcie, że Waszym zadaniem jest ich przetrzebić. Bić na małą odległość się będą inni. Od tego jak dobrze Wy się spiszecie, zależy jak wielu z nich przeżyje. To wielka odpowiedzialność, więc nie zawiedźcie. Ucieczka to najprostszy sposób na pewną śmierć. Dopóki jesteśmy razem, jesteśmy silni. Wiecie co do Was należy - zróbcie to dobrze.

Gdy w pobliżu pojawił się Wagner, Schnitze odezwał się do niego.
- Panie poruczniku, można przesunąć piechotę na skrzydła strzelców? Z tyłu wiele nie zwojują - zaproponował.

Gdy jazda wróciła, jakiś geniusz postanowił władować ją między jego ludzi. Schnitze zaklął siarczyście.
- Trzymać szyk, idioci! - krzyknął do łuczników. Ciepłe słowa pod adresem dowódcy na razie opuścił. Nie chciał mu robić awantury przy żołnierzach.

Gdy orkowie zbliżyli się wystarczająco, Wolfgang wrzasnął:
- Muszkieterzy, strzelać bez rozkazu!
Po chwili taki sam rozkaz dostali kusznicy, a zaraz po nich Å‚ucznicy.
- Zwolnienie z warty dla oddziału, który odstrzeli wodza tej halastry!
 
__________________
Within the spreading darkness we exchanged vows of revolution.
Because I must not allow anyone to stand in my way.
-DN
Dyżurny Purysta Językowy
Radagast jest offline