Dom Miriam Złotej Faethor, Helga et daemones et variae insolitam
Wiedźma była ewidentnie zmęczona. Helga podała jej jeden z flakoników, który całkiem ładnie obrósł kurzem. Wiedźma sprawnie zerwała lakową pieczęć i łokciem wybiła korek niczym zawodowiec. W powietrzu zapachniało wiśniami i miodem - niewątpliwie był to Kirsztrank. Sądząc po zapachu - przedniej jakości, dobrze wyleżakowany.
Miriam, mimo chwili słabości, pamiętała o zasadach dobrej gospodyni niedawno spisanych przez Kryspina de Pisan w "Gute Haushälterin". - Może nieco Kirsztranku na przepłukanie gardła zwróciła się z pytaniem wpierw do Helgi a później do Faethora. W tym samym czasie Helga przyniosła trzy cynowe kubki. Mat cynowej powierzchni świadczył o ich wieku, ale żaden nie był wyszczerbiony. - Chętnie! odparła szczerze z prawdą Helga i sprawnie nalała Miriam i sobie. Popatrzyła na Faethora ...ten odruchowo kiwnął głową - więc nalała i jemu.
Kirsztrank smakował wybornie. Czuć było wiśnie, południowe słońce, posmak truskawek i ziół. Te ostatnie ewidentnie pochodziły z miodu pitnego. Całość była skomponowana lekko - nad podziw harmonijnie i zgodnie. Napitek nie miał zbyt wielkiej mocy - a mimo tego miło zaszumiał w głowie Helgi. Faethor wziąwszy kubek i posmakowawszy nieco trunku poczuł lekkie wibracje mocy - trunek był lekko przesiąknięty magią. Być może była to sprawa faktu, że leżakował w miejscu pełnym mocy i magii? A może to Miriam lekko go "przyprawiła"?
Jednakże zarówno Helga jak i Miriam piły trunek bez obawy. A zachowanie żadnej z nich nie świadczyło o zaczarowaniu. - Pytaliście mnie o coś zapytała po chwili wiedźma, gdy nieco odsapnęła i wróciły jej vis vitalis. Helga i Faethor powtórzyli swoje obawy co do sieci Ath'ma i jakim to sposobem demon może się kogoś bać. - Jeżeli chodzi o sprawę, kogo może bać się sam demon - dodajmy na moje oko 7 lub 8 krąg - to sprawa jest dość łatwa i trudna zarazem. Zapewne wiecie, że są w tym świecie miejsca niedostępne dla żadnych sił nieczystych - na przykład kręgi druidów, święte dęby, magiczne gaje, pola chmielowe.. Oprócz miejsc, do których nie mają dostępu siły nieczyste są także przedmioty mające moc ochrony przed złymi mocami - choćby relikwie, błogosławione chorągwie, itd. Ale oprócz tego wszystkiego są osoby naznaczone przez wielką moc - emanują one niewyobrażalnym blaskiem lub cieniem, który rani nawet demony. - Nie wiem kim może być ta druga osoba o której wspomniał demon. Może posiada szczególnie potężną relikwię? A może jest kapłanem o wielkiej wierze i mocy? Tego nie jestem w stanie powiedzieć. - Jeżeli chodzi o możliwość śledzenia was poprzez sieć Ath'ma to o ile Helga ma swój medalion to nikt nie będzie miał możliwości śledzenia was poprzez sieć. Helgo jak Twój medalion?
Helga bez wahania opowiedziała wiedźmie o tym co czuła przy jej czarach. Wiedźma tylko pokiwała głową i powiedziała ponownie. - Demon, cholerny demon! W moim kurna wieku! po chwili dodała - Domyślam się, że chcecie znaleźć ową panią Annę. Nie wiem czy to dobry pomysł. Nie mogę się wyjątkowo teraz skupić po rytuale - przyszłość jest dla mnie teraz zamazana. - Przygotuję wam spis oraz opis roślin, o które chciałam was prosić. Wiedźma wstała i podeszła do jednej z półek. Wzięła kawałek pergaminu i szybko nakreśliła listę. Listę podała Heldze, a ta nie potrafiąc za dobrze czytać, przekazała ją Faethorowi.
Rzeczywiście, jak wiedźma obiecała, nie było to nic specjalnego. Raczej pospolite zioła wraz z opisem ich wyglądu i które części są zbierane.
__________________ In vino veritas, in aqua vitae - sanitas |