Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2011, 01:46   #1172
Sakura
 
Sakura's Avatar
 
Reputacja: 1 Sakura nie jest za bardzo znany
Matko... weszłam w komentarze i czytam z coraz większą grozą.
Może od końca...

Tammo - dzięki, że poczekałeś na mnie. Wellin, "goń się" ze swoją niecierpliwością. Człowiek wyraża szacunek dla kogoś innego czekając i dając możliwość wypowiedzi wszystkim, zanim się ustosunkuje do poszczególnych kwestii, a Ty po tym jedziesz jak po starej klaczy i wymyślasz niestworzone historie o braku szczerego dążenia do prowadzenia sesji, czy też chęci do dialogu. Wybacz, ale tu pojechałeś i było to co najmniej niegrzeczne, żeby nie używać wulgaryzmów. Niegrzeczne nie tylko w stosunku do Tammo, ale również do mnie, choć to drugie jest mniej znaczące. Trochę pokory i szerszego spektrum postrzegania, a nie tylko jednowymiarowych klapek na oczkach.

Co do wypunktowanych rzeczy i propozycji.
Tak, są niektóre elementy w prowadzeniu sesji, które nie pomagają. Też nie lubię czekać po kilka miesięcy/lat, na odpowiedź MG, czy też jego post w sprawie z moją postacią związany. Tak, też bym chciała równej części jego czasu i odpisywania z taką częstotliwością, jak to robi np. Krabiej trójce.
Tylko co z tego?
Wątek/tki mają swoją linię czasową, mają swoją chronologię, czy insze zależności, o których mi zapewne nie wiadomo. Nie ja sesję prowadzę i nie mnie tupać nóżką z marsową miną dopominając się o taką samą ilość cukierków jak pozostali.
Róbcie co chcecie. Ja zostaję. Czekałam, czasami bardzo długo na czas MG i zapewne nie raz mi czekać jeszcze przyjdzie. Niemniej jednak jestem na to przygotowana. Taka karma widocznie. Tammo będzie miał więcej czasu, fajnie. Świetnie! Rewelacyjnie. Z pewnością mnie to ucieszy. Nawet, jeśli nie poświęci go mnie, to z przyjemnością przeczytam co się dzieje z innymi graczami. Jeśli uszczknie coś dla mojej postaci - jeszcze lepiej. Będę mogła zarwać kolejną nockę na odświeżenie sobie koncepcji postaci, bo przy tych przerwach ciężko jest czasami wczuć się w rolę.
Pomysły co do "naprawy" niedoskonałości... są tragiczne. Nie wiem dlaczego z uporem maniaka próbujecie zabić w sesji wszystko, co sprawia, że jest taka wyjątkowa. Przecież te opisy miejsc, NPCów, ich reakcji, otoczenia... to cały klimat Legendy! Jak można chcieć z tego dobrowolnie rezygnować? Jeśli ktoś chce sesje z gatunku "idziemy, włamujemy się do zamku, oswabadzamy potwora, zabijamy księżniczkę, wracamy do karczmy, chlejemy" to niech zagra w Warmłotka, a nie męczy się z Legendą. Męczy, ponieważ jakoś tak mam wrażenie, że jeśli dla kogoś takie "detale" są nieistotne, to chyba pomylił bajki i w tej się po prostu męczy. Jeśli o mnie chodzi, to z wielką uwagą śledzę wszystkie poczynania NPCów, nawet tych, o których się tylko wspomina, choćby gracz o jakimś powiedział dwa słowa. Jednego wspólnego z młodą smoczycą już wyłapałam. Aż podskoczyłam z radości jak o niej wspomniała. Szperałam później gorączkowo w notatkach sprawdzając, czy na pewno o nią chodzi. U mnie w historii postaci również o takim NPCu była wzmianka. Teraz mam przynajmniej pewność, że to ta sama postać. Co do drugiego NPCa, wspomnianego dawno temu, jeszcze nie mam pewności i czekam, aż ktoś coś wspomni. Może znajdzie się też drugi, a na nim bardzo by mi zależało. Nawet nie na NPCu, a na kwestii odnośnie jego śmierci. Jeśli dla Was są to rzeczy nieistotne, niegodne poświęconego czasu, to wybaczcie, ale ktoś tu wybitnie pomylił miejsca. Możliwe, że ja. Dla mnie Legenda jest mocno wymagającym systemem, ze względu właśnie na takie małe zawiłości.

Manji - Waszej rozmowy nie czytałam, ale po Twoich (przede wszystkim) oraz pozostałych (w mniejszym stopniu) postach w komentarzach, mam wrażenie, że trochę się pogubiłeś. Rokugan, to nie Japonia. Rokugan, to nie Europa. To, że w epoce Kamakury Japonia przeszła szok kulturowy i w przeciągu niecałych stu lat z postawy (o jakiej piszesz) sprzedajnych samurajów, niepewnych jak chorągiewka na wietrze, przeszła do etapu wojowników, dla których honor i lojalność były cenniejsze niż życie, nie oznacza, że w Rokuganie jest podobnie. Tam niebiański porządek trwa od setek lat. Tutaj nie tylko co, ale i jak mówisz, ma ogromną wagę. Nie wiem dlaczego liczysz, że ktoś będzie się doszukiwał w Twoich słowach tego, co miałeś na myśli. Każdy patrzy na czyjeś słowa przez pryzmat własnych doświadczeń. Jeśli powiesz komuś, że ten kwiat jest śnieżnobiały, to osoba żyjąca na stokach Alp będzie miała przed oczami skrzącą się milionami rozbłysków, intensywną i czystą biel, a ktoś, kto mieszka w miejskich slumsach, skojarzy barwę co najwyżej z szarością.

Kwestia zastępstwa za kraba.
Jeśli zjawiłaby się osoba, o której chyba myśli Tammo, to ja jestem jak najbardziej za. Co najmniej z trzech powodów. 1. - jest to Twórca tej postaci, który doskonale rozumie niuansy bycia krabem i bardzo dobrze zna ten klan. 2. - reaguje na wszelkie interakcje jak prawdziwy (w moim mniemaniu) krab, więc jeśli ktoś rzucił jakąś ewidentną głupotę, to przypuszczam, że nie zareaguje dyplomacją, co może ukrócić wieczne dyskusje i dywagacje między skleconą trójcą. Jeśli się nie mylę, to tempo posuwania się naprzód wyjątkowo wzrośnie, a skorpion będzie miał okazję zobaczyć, jak naprawdę reagują na jego słowa i zachowanie inne klany (jeśli kogoś uraziłam, to przepraszam, ale nie uważam, żeby takie teksty, jakie czytałam w postach, uszły jakiemukolwiek samurajowi, a w szczególności skorpionowi, bezkarnie. Ja, jako zwykły ronin, już bym miała wzburzoną krew i nie wiem, czy do pojedynku by nie doszło). 3. Chętnie powitam w postach kolejną osobę, która wiem, że niuanse Rokuganu zna bardzo dobrze i zwraca baczną uwagę na, tak niedoceniane jak widzę, szczegóły. Co więcej, potrafi z nich wyciągać baaardzo wiele informacji, przez co jej reakcje są zdecydowanie ciekawsze.

Tyle z mojej strony. Czytanie komentarzy wcale nie było przyjemne. Nie dziwię się, że ktoś może z niechęcią do nich zaglądać. To ma być podobno dobra zabawa, a nie obowiązek. Dotrzymywanie słowa zawsze było, jest i będzie ważne. To chyba jedyny punkt, z którym się mogę w pełni zgodzić. Jednak upominanie się o to w takiej formie jakoś tak... jest po prostu niesmaczne, nietaktowne. Można to zrobić w trochę inny sposób.

P.S. Tammo, nadal czekam na informację o moim bracie ;> Przypominam - nagroda za bodajże setny post (Jeśli przeoczyłam, proszę, wskaż, która to postać).
 
Sakura jest offline