Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2011, 13:55   #1173
obce
 
obce's Avatar
 
Reputacja: 1 obce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputację
O tak, zdecydowanie groza.

Cytat:
Wellin, "goń się" ze swoją niecierpliwością (ciach) Ty po tym jedziesz jak po starej klaczy i wymyślasz niestworzone historie... (ciach) Trochę pokory i szerszego spektrum postrzegania, a nie tylko jednowymiarowych klapek na oczkach.
Wiem, że postawa pretoriańska jest jedną z najbardziej opłacalnych strategii. Widać, że jeszcze gotują się w Tobie furie entuzjazmu. Ale to jeszcze nie powód żeby swoje odczucia przedstawiać w formie, która prowokuje do niepotrzebnej kłótni i jest - co tu ukrywać - obraźliwa.

Więc z całym dla Ciebie szacunkiem, Sakuro - ujadasz. I ani to eleganckie, ani na miejscu. Szczególnie, że Tammo dwa posty wyżej już Wellinowi odpowiedział. To, co robisz nie pomoże a tylko utrudni im porozumienie się.

Nie podzielam Twojego oburzenia na Wellinowski przytyk, że Tammo mógłby odpowiedzieć nie czekając na nas. Podobnie jak nie podzielam Twojego oburzenia na uwagi i propozycje innych graczy z dwóch prostych powodów:

1. Na mojego oko Wellinowi chodziło przede wszystkim o pierwszą “turę” naszych wypowiedzi, w której Ty także zabrałaś głos.

2. Maski (pomijając wątek Trójki z Muru) to tak naprawdę kilka powiązanych wspólnym tłem sesji solowych rozgrywanych zupełnie osobno. Tak, wszyscy gramy w 12 Masek, ale wątek Kyoko to wątek tylko i wyłącznie Carn; wątek Hiroshiego to wątek tylko i wyłącznie Wellina; Keiko w końcu to wątek, który przez blisko cztery lata był tylko i włącznie mój. Każda z tych solówek to osobny, wypracowywany latami układ pomiędzy konkretnym graczem i MG. Każda z tych solówek to także zestawy problemów i bolączek wypływające właśnie z tego konkretnego układu. Każdy z głosów powinien być więc rozpatrywany nie tylko kolektywnie w odniesieniu do Masek jako takich, lecz także sam w sobie. W tym kontekście zgadzam się z Wellinem - Tammo nie musiał czekać ani na Ciebie, ani na mnie - powinien odpowiedzieć/zareagować na te wcześniej poruszane sprawy. Szczególnie, że część tych spraw dotyczyła właśnie indywidualnych wątków.

Szczera, prosta rozmowa to nie obrady sejmu czy rady królewskiej, gdzie wszystko ocieka zbędnym protokołem i lukrowaną polewą uprzejmości. Wydawać by się mogło, że po czterech latach wspólnej gry i rozmowach rozliczanych w godzinach a nie minutach znamy się na tyle, by móc pisać/mówić to, co naprawdę myślimy.

I nie ma to nic wspólnego z brakiem szacunku do Ciebie czy do mnie.

Z tego bezpośrednio wynikają dwie kolejne sprawy:

Pierwsza:

Cytat:
Przecież te opisy miejsc, NPCów, ich reakcji, otoczenia... to cały klimat Legendy! (ciach) Jeśli dla Was są to rzeczy nieistotne, niegodne poświęconego czasu, to wybaczcie, ale ktoś tu wybitnie pomylił miejsca (ciach) która wiem, że niuanse Rokuganu zna bardzo dobrze i zwraca baczną uwagę na, tak niedoceniane jak widzę, szczegóły.
(Powinnam tu wywrócić teatralnie oczami i odesłać Cię do ponownej lektury powstów Wellina, Carn czy Abiego - tych wyrodnych, co to według Ciebie na szczegóły i niuanse uwagi nie zwracają. Ale jest za gorąco i mi się nie chce. Więc tylko w ciszy tymi oczami wywrócę.)

Przez to, że wiele postaci biega solo wątki mnożą się jak króliki na wiosnę. Mnożą się także niuanse i szczegóły. I problem z nimi nie leży po stronie graczy, bo sesja już dowiodła, że są (jesteśmy) w stanie udźwignąć swoją działkę. Problem niestety leży w braku czasu MG. Bo żeby prowadzić tak rozbudowaną sesję trzeba go niestety mieć. Jeśli się go nie ma - trzeba z czegoś zrezygnować.

I druga:

Cytat:
Będę mogła zarwać kolejną nockę na odświeżenie sobie koncepcji postaci, bo przy tych przerwach ciężko jest czasami wczuć się w rolę.
W tym odświeżaniu jest kolejny pies pogrzebany. To nie jest sesja, która może żyć jeśli postać będzie odkurzana tylko raz na jakiś czas. Za wiele jest tu szczegółów, które blakną wraz z kolejnymi przerwami, za wiele ukrytych powiązań i drobiazgów. Pamięć przecieka, trudno wczuć się w klimat, złapać ponownie nić wątku. Ciekawość zanika, podobnie jak ekscytacja - bez dodatkowych bodźców nie da się ich utrzymać przez tak długi czas. Priorytet zmienia się na coraz niższy, bo świat idzie do przodu i jest wiele innych rzeczy, które zajmują czas i uwagę.

Czego więc chcę od Ciebie, Tammo i samej sesji? Lista chciejstwa jest długa, ale w dużej mierze została już w ten czy inny sposób przywołana przez Carn, Wellina czy Abiego.

Chciałabym dyscypliny obejmującej tak Ciebie jak nas, która pozwoliłaby zachować jednostajną dynamikę sesji.
Chciałabym obietnic, które mają pokrycie. Słowności. Przede wszystkim od Ciebie - także od nas.
Chciałabym, żebyś mierzył siły na zamiary. Nie radzisz sobie z ilością wątków i graczy, którą masz już teraz. A może nie tyle “nie radzisz sobie”, co nie masz na nie czasu. Nie myśl więc o wprowadzaniu kolejnych, bo to sytuacji nie poprawi.
Chciałabym szczerego dialogu bez uników.
Czasem chciałabym, żebyś do wszystkich graczy i postaci stosował tą samą miarę.

Piszesz, że zawsze wracasz do Masek. Ale są różne powroty. To czego chce od Ciebie Wellin - a i o czym ja bym się chętnie przekonała - to jakiegoś potwierdzenia, że Twój powrót to nie powrót z czystego przyzwyczajenia. Wiesz, jak trwanie w związku, w którym zamiast ognia jest rutyna i w którym się jest bo albo brak odwagi żeby go zakończyć, albo brak motywacji żeby go zmienić.

Zaraz znowu wyjeżdżam, więc pewnych rzeczy teraz nie dam rady już napisać. Szczególnie, że część mojego chciejstwa jest trudno uchwytna i wyrażalna skoro dotyczy bardziej tego co jest pomiędzy słowami a nie samych słów. Możliwe, że jak wrócę (dziś wieczorem/jutro rano) dorzucę coś jeszcze.

No i chciałaby jeszcze - podobnie jak Vimes - jajka na twardo.
I kawy. Dużo kawy.
 
__________________
"[...] specjalizował się w zaprzepaszczonych sprawach. Najpierw zaprzepaścić coś, a potem uganiać się za tym jak wariat."
obce jest offline