Przepraszam za opóźnienia, miałem mały problem natury zdrowotnej.
Wagner nie wydaje nowych rozkazów, wszystko i tak już jest w ruchu. Strzelcy mają się cofnąć za piechotę i stamtąd wspierać ją, na tyle ile się da. Chłopskich włóczników skieruje na flankę, przeciwną do tej, którą wzięła na siebie jazda.
A i jeszcze jedno. Postać
Cohena ma *****, o ile przeżyje.
Cohen compadre, ustalmy coś. Albo bawimy się w oficerów dowodzących całym grupami oddziałów, albo w działających w pojedynkę komandosów. Jedno i drugie jest do przyjęcia, tylko ustalmy to zawczasu, cobym nie obudził się w sytuacji, jak teraz, że połowa armii zostaje bez dowódcy, bo akurat miał inne plany. Jak chcesz grać „wolny elektron” bez przydziału, to nie ma sprawy. Taki też mi się przydasz.
Uprzedź o tym tylko tutaj i twojemu brzydalowi nie będę przydzielał dowództwa nad większymi siłami w zamian wysyłając na koleje samobójcze misje.
I sprawa trzecia, do ogółu. Wagner nie jest, albo przynajmniej w moich zamierzeniach, nie miał być tępą pałą, do której nic nie dociera a rady swoich oficerów ma w zadku, zaślepiony własną wizją. I on i ja jesteśmy ciekawi waszych planów, spojrzenia na sprawę, itd. Zwyczajnie w realiach świata i bardziej w trybie prowadzenia sesji, nie zawsze jest czas na burzliwą naradę i staram się przestawić całość swojego pomysłu od razu w swoim poście. Dlatego wygląda to jak monolog. Ja zwyczajnie nie ma czasu siedzieć na docu czy GG i „odgrywać” całej takiej narady. Mogę co najwyżej wkleić psota co jakiś czas do sesji. Dlatego myślę, że (wtedy jeśli będzie to możliwe w sesji z fabularnego punktu widzenia, np przed bitwą, czy kiedy oficerowie są blisko siebie) wróćmy do uzgadniania planów tutaj a potem jeden z nas przedstawi to w poście jako naradę oficerów, czy coś. W każdym razie nie kolejne kazanie z ambony.
A teraz przekażcie sobie znak pokoju i zabijcie ich wszystkich.