Mina doktora była wyrazem twarzy czlowieka naprawdę zdesperowanego, przerażonego i zagubionego... Nie wiedział nic- co się dzieje, co robić... Błądził, błądził w jakiejś mgle pełnej niewiedzy. Gdy już otworzył usta, chcąc coś powiedzieć, na stole zadzwonił ładny, stylowy telefon. -Geartrone.- odezwał się, jego głos nagle stał się jakby twardszy. Pozory. Po chwili jego mina wróciła do tego przerażonego stanu sprzed chwili- Ale... Tak. Tak, tak... Dobrze, czekam...
Odłożył słuchawkę i spojrzał na Marie, a jego oczy pełne były skruchy i żalu...
-Marie... Oni tu idą... Podinspektor Ian Callers, nakaz rewizji... Jadą tutaj Marie, wiedzą, że tu jesteś... - powiedział doktor i schował twarz w dłoniach. Był wykończony i przerażony...
__________________ Kutak - to brzmi dumnie. |